Wakacje w Polsce 2019 – gdzie warto się wybrać? Recenzja
W tym roku razem z mężem i córeczką byliśmy zarówno w górach, jak i nad morzem. Postanowiłam, że podzielę się z wami naszymi wrażeniami. Będzie to też mała recenzja miejsc, w których się zatrzymaliśmy. Dzięki temu będziecie wiedzieć, gdzie na pewno warto się wybrać, wybierając wakacje w Polsce. Ten wpis podzielę sobie na dwa miejsca: Góry Stołowe oraz Ustronie Morskie. Gdzie warto się zatrzymać na nocleg, jakie są warunki hotelowe, jak smakuje tamto jedzenie, co warto zwiedzić i czy dane miejsca są przyjazne dzieciom 😉 No to zaczynamy!
Najpierw, przez tydzień przebywaliśmy na południu Polski – w okolicach Gór Stołowych. Zatrzymaliśmy się w wyjątkowym, niezwykle urokliwym miejscu w miejscowości Kamieniec. Stamtąd możemy dojechać zarówno do historycznego Kłodzka, aby zwiedzić wszystkim dobrze znaną Twierdzę, ale także obrać drugi kierunek jazdy, którym jest np. Kudowa-Zdrój oraz majestatycznie piękny Park Narodowy Gór Stołowych. My postawiliśmy głównie na tę drugą opcję, bo uwielbiamy chodzić po górach 🙂
Wakacje w Polsce. Góry Stołowe – gdzie warto się zatrzymać?
Jeśli chodzi o rejon Gór Stołowych, Polanicy-Zdrój oraz Kłodzka, mogę z czystym sercem polecić wam noclegi w Pałacu Kamieniec. Miejsce jest po prostu cudowne! Idealne dla wszystkich, którzy chcą odpocząć od gwaru, hałasu, nadmiernych tłumów i wielkiego miasta. Pałac znajduje się w samym centrum pól i łąk, a sąsiadują z nim nieliczne wiejskie domki. Dla nas było to świetne rozwiązanie, ponieważ na co dzień żyjemy w dużym mieście i bardzo nam zależało na sporej ilości zieleni, błogiej ciszy i spokoju. To był prawdziwy strzał w dziesiątkę! Nie dość, że sam klimat miejsca był niezwykły, to do tego mieliśmy zapewnioną świetną obsługę oraz wyśmienite jedzenie. Układ idealny 🙂
Wnętrze apartamentu
Aranżacje wnętrz zostały zrobione adekwatnie do miejsca, a same meble są solidne i trwałe. W ofercie rezerwacyjnej mamy do wyboru 10 różnych apartamentów – każdy z nich jest inny. Ponieważ była to nasza pierwsza wizyta w tym pałacu, wybraliśmy Apartament nr 1. Jest on bardzo przestronny, czysty i zadbany. W pokoju znajdują się trzy okna, z których rozciąga się bezpośredni widok na ogród oraz górski krajobraz. Jest osobny kąt do wypoczynku przy kawie, pośrodku wydzielone miejsce do spania oraz toaletka nieopodal łazienki. Jeśli ktoś chce, możne przed snem obejrzeć film – na ścianie przed łóżkiem jest do dyspozycji telewizor. Łóżko jest duże i niezwykle miękkie – można w nim naprawdę porządnie wypocząć! Podobnie zresztą w wannie – komfort i elegancja są na bardzo wysokim poziomie. W łazience mieliśmy wybór, gdzie chcemy się wykąpać, ponieważ dodatkowo do dyspozycji jest prysznic. Wniosek jest tylko jeden – z pewnością niczego nam nie zabrakło 😉
Gastronomia
Jedzenie jest wyśmienite! Zarówno podczas śniadań w formie bufetu, jak i przy wyborze z dostępnej w restauracji karty menu. Podczas śniadania był bardzo duży wybór produktów, z czego większość pochodziła z naturalnych zasobów – np. konfitury i jajka. Na życzenie klienta, można było poprosić o przygotowanie sadzonych jajek z dodatkiem masła. W daniach obiadowych dostępnych w karcie menu stwierdzam, że każdy szczegół składniku został dokładnie zaplanowany. Dzięki temu smak posiłków jest niezwykle zrównoważony. Wypróbowaliśmy tam m.in. klasyczne pierogi ruskie, pieczeń z jelenia, pappardelle, jak i przysłowiowego bajgla. Sposób podania i smak całej potrawy jest prawdziwym mistrzostwem świata! Przyznam szczerze, że jeszcze nigdy nie jadłam tak smacznych pierogów ruskich. Może to przez smak polanej oliwy czosnkowej, albo przez dodatek groszku – nie wiem… Tak czy siak, okazały się wyborne. Musicie koniecznie spróbować – przekonacie się sami 🙂 A tworząc wpis, zorientowałam się, że nie zrobiłam im zdjęć. Najwyraźniej o tym zapomniałam – takie były dobre!
Jak wiecie, jestem miłośniczką dobrej kawy i pysznych wypieków. I tutaj także muszę powiedzieć, że karta deserów i kawy jest bogata, zwłaszcza w formie jakościowej. Spróbowaliśmy każdego rodzaju ciasta i deseru – wszystkie są przepyszne. Moje serce i żołądek najbardziej skradł sernik z białą czekoladą, polany solonym karmelem. Mąż zaś najbardziej pokochał smak tortu bezowego z musem owocowym. Jak to się potocznie mówi – prawdziwe „niebo w gębie” 🙂
Zwiedzanie
Możemy zarówno nacieszyć się spacerem po okolicy w otoczeniu łąk i pól, jak i zwiedzić tereny Kłodzka, czy Kudowy-Zdrój, podróżując samochodem. Dojazd do każdego z tych miejsc to maksymalnie 40 minut drogi w jedną stronę. Niedaleko samego Pałacu, mamy sposobność zobaczyć powszechnie znany Minieuroland, a tuż obok, dla wszystkich „zapominalskich”, jest w razie czego galeria Twierdza Kłodzko – można się zaopatrzyć we wszystko, co zapomniało się wziąć z domu 😉
Dla rodzin z małymi dziećmi, idealnym rozwiązaniem będzie rekreacyjna wędrówka na Szczeliniec Wielki w Górach Stołowych. Idzie się tam prostą drogą przez schody albo trochę dłuższym, za to spokojniejszym i bardziej leśnym terenem niebieskiego oraz żółtego szlaku. Schodami kończy się wtedy niewielki odcinek, na sam szczyt. Osobiście uważam, że opcja dłuższego spaceru jest lepsza. Lepiej jest przejść się trochę dłużej, ale bardziej doświadczyć tego, że jest się w górach, w otoczeniu zieleni. Pośpiech lepiej zachować sobie na czas, kiedy trzeba będzie wrócić do pracy i codziennych zmagań. Przecież to mają być wakacje, a nie wyścig szczurów 😉
Dodatkowo w Pałacu
W samym Pałacu możemy również miło spędzić czas, nie tylko podczas okolicznych wędrówek. Idealnym rozwiązaniem była dla nas możliwość piknikowania na łonie natury – kruszyna mogła się bawić lub spać na kocu, a my jednocześnie przy niej odpoczywaliśmy. Do dyspozycji gości jest również dostępna sauna, gry historyczne czy relaks w sali wypoczynkowej – ta trzecia opcja była naszą ulubioną 😉 Więcej atrakcji dostępnych w Pałacu oraz w okolicy możecie zobaczyć, klikając ten link. Na pewno wszystkiego tutaj nie wymieniłam, a jest tego całkiem sporo.
Po zameldowaniu się, zostajemy bezpośrednio zaprowadzeni pod drzwi naszego apartamentu oraz ogólnie oprowadzeni po pałacu – dzięki temu przykładowo wiemy, gdzie dokładnie i o której serwują śniadania. Obsługa służy też pomocą przy noszeniu bagaży, a po zakotwiczeniu w pokoju, czeka na nas klasyczna powitalna lampka wytrawnego wina 🙂
W pakiecie wzięliśmy od razu śniadania w formie bufetu. Wybór jedzenia był ogromny, ale sam smak wszystkich wyrobów jeszcze lepszy! Dopiero na miejscu odkryłam, że jedzenie jest bardzo naturalne – po prostu swojskie 🙂 Okazuje się, że pałac pełnił dawniej funkcję folwarku, i taki właśnie klimat został tam zachowany. Dookoła pałacu, przy budynkach gospodarczych możemy napotkać przechadzające się kury. A nad ranem można nawet usłyszeć pianie koguta – dla miłośników wsi i natury to po prostu bomba! 😀
Czy miejsce jest przyjazne dla dzieci?
Jak najbardziej! Zarówno w restauracji, jak i bufecie śniadaniowym, mamy do dyspozycji krzesełka do karmienia. Personel jest bardzo pozytywnie nastawiony do małych dzieci . Nasza kruszyna lubi „zaczepiać” innych ludzi, a w pałacu uwagi ze strony pracowników jej nie brakowało 🙂 Dodatkowo, kiedy nasza malutka spała i chcieliśmy zamówić deser do pokoju, panie były na tyle miłe i wyrozumiałe, że przynosząc nam posiłek, starały się być bardzo cicho. Jak się później też okazało – podczas, gdy nasze maleństwo szło już spać (ok. godziny 19), obsługa także poprosiła resztę przybyszów o zachowanie ciszy, kiedy przechodzili w pobliżu naszego apartamentu. Bardzo miły gest – doceniamy! 🙂
Wakacje w Polsce. Morze – gdzie się zatrzymaliśmy? Recenzja
Zaraz po pierwszym wyjeździe, zrobiliśmy jednodniowe przepakowanie i ruszyliśmy w drogę nad morze 🙂 Wypad był krótszy, i wynosił 4 dni – wzięliśmy dosłownie ofertę last minute! Docelowo, mieliśmy wypoczywać w jednym z domków letniskowych w Dziwnowie, ale trzy dni przed zameldowaniem się zmieniliśmy miejsce na Hotel Skal w Ustroniu Morskim. Znajduje się on bardzo blisko morza, co jest jego sporym atutem.
Wnętrze pokoju
Z dostępnej oferty, wybraliśmy pokój typu Comfort z jednym dużym łóżkiem i kanapą. Pokój jest dość przestronny i dobrze oświetlony. Okna pełnią dodatkowo funkcję drzwi tarasowych, z których można wyjść na balkon w stylu francuskim. Łóżko jest wygodne, a cały pokój zadbany i czysty. W jednej z szafek znajduje się sejf i minibar, a naprzeciwko łóżka jest ścienny telewizor – choć w ogóle go nie używaliśmy 😉 Na biurku mieliśmy do dyspozycji ekspres do kawy, a na powitanie zostaliśmy poczęstowani herbatą Earl Grey. Łazienka posiada przyścienną i uchylną kabinę prysznicową oraz obszerne lustro przy umywalce. Do tego podstawowe udogodnienia, takie jak np. szlafroki i kapcie hotelowe. Czyli, ogólnie rzecz ujmując, komfort przebywania w tym miejscu był bardzo dobry 🙂
Gastronomia
Samo śniadanie w formie bufetu zaskoczyło nas różnorodnością produktów – do dyspozycji były dwa ekspresy do kawy i możliwość usmażenia tostów. Obiady z karty menu w Restauracji Cynamon były smaczne i bardzo ładnie przygotowane. Moim pierwszym wypróbowanym tam daniem była klasyczna Carbonara – nie zawiodłam się w smaku 🙂 Bardzo dobre połączenie składników. Spośród innych dań obiadowych, najbardziej zasmakował mi pieczony dorsz – był pyszny! Dodatkowo, jeśli ktoś z was preferuje drinki bezalkoholowe, obsługa restauracji proponuje zrobienie takiego napoju spoza karty menu. Wystarczy powiedzieć, co chcemy w nim mieć 🙂
Jeśli chodzi o kawę i desery, to muszę przyznać, że hotel jest także na wysokim poziomie – kawa była mocna i aromatyczna, a tort bezowy niezwykle smaczny. Wprawdzie nie zjedliśmy każdego deseru z dostępnej tam oferty, ale ten tort mogę z pewnością każdemu polecić. Jeśli chodzi o dodatkowe udogodnienia, to dużym plusem była możliwość zamówienia posiłku do pokoju hotelowego.
Zwiedzanie
Oczywiście, poza morzem, które znajduje się niedaleko hotelu, mamy też wiele innych miejsc i atrakcji. Jeśli chcemy, aby maleństwo skorzystało bardziej z uroków wody, warto wybrać się na basen lub do aquaparku, np. Helios. W samym hotelu mamy do dyspozycji spa z kompleksem saun oraz możliwością skorzystania z masażu. Doświadczając kapryśnej i deszczowej pogody, świetną opcją będzie wycieczka do Kołobrzegu. Miasto znajduje się tuż obok Ustronia Morskiego, a samochodem dojedziemy tam w niecałe 30 min. To, co na pewno warto w nim zwiedzić, to z pewnością Latarnia Morska, Oceanarium czy Muzeum Figur Woskowych. Do samego Kołobrzegu planowaliśmy się wybrać zakładając, że pogoda całkowicie nie będzie nam sprzyjać, ale ostatecznie było całkiem słonecznie. Z pewnością jeszcze nie raz wrócimy nad morze – liczę, że wtedy już zahaczymy o jedną z tych atrakcji 😉
Czy miejsce jest przyjazne dla dzieci?
Tak. W hotelu jest możliwość wybrania dodatkowych udogodnień z myślą o najmłodszych, takich jak np. zabezpieczenia do kontaktów czy nawilżacz powietrza. Ponadto, do dyspozycji mieliśmy możliwość wynajęcia łóżeczka dziecięcego za dodatkową opłatą – ale oczywiście nie skorzystaliśmy, bo wolę mieć własne 😉 W restauracji i na bufecie są oczywiście krzesełka do karmienia. Na parterze znajduje się pokój zabaw z myślą o większych dzieciach, a w ofercie hotelu jest szereg różnego rodzaju animacji i występów, dostępnych zwłaszcza w sezonie wakacyjnym. Kiedy przebywaliśmy w tym hotelu, ilość dzieci była naprawdę spora, co mówi samo za siebie 😉
Podsumowanie
Gdybym miała wybrać jedno z tych miejsc, z pewnością ponownie pojechałabym do Pałacu Kamieniec. Świetna obsługa hotelowa, pyszne jedzenie, klimat tego miejsca oraz cisza i spokój są czymś, co bardzo przyciąga 🙂 W tym miejscu można naprawdę zwolnić, odetchnąć od zgiełku miasta i wiecznego pośpiechu – poczuć, że się żyje… Gwar miasta i presja czasu tam nie istnieje. Wszystko toczy się tam wolno i spokojnie. Być może dlatego także u pracowników wyczuwa się tak wiele ciepła i wewnętrznego spokoju. Do tego niezwykłe widoki dookoła pałacu i pyszne jedzenie – czego chcieć więcej? 🙂 To miejsce definitywnie skradło moje serce!
Mam nadzieję, że ta mała recenzja pomoże wybrać miejsce i obiekt odpowiadający waszym wymaganiom 🙂 Życzę samych trafnych wyborów, z tym związanych!
Ania