Podsumowanie miesiąca – WRZESIEŃ 2019.
Jak na razie, ten miesiąc był dla mnie najbardziej pracowity, pełen sporych inspiracji oraz licznych wrażeń 🙂 Pewnie i tak nie napiszę tu wszystkiego, bo lista byłaby naprawdę spora! Przełomy w tym miesiącu dotyczyły nie tylko szycia, ale również innych sfer życia, takich jak np. samorozwój. A co dokładnie się działo w miesiącu wrzesień – oto ogólne podsumowanie 🙂
Co udało mi się zrobić?
Jako pierwsze nasuwają mi się na myśl moje różne pomysły na jesienny home decor. Odkąd zaczął się wrzesień, miałam taki osobisty cel w tym temacie Chciałam do połowy miesiąca zrobić wszystko, co możliwe z tego zakresu. Mimo, że niektóre rzeczy wychodziły całkiem spontanicznie (np. girlanda z żołędzi), to jednak odczuwam radość na myśl, że udało mi się zrobić tak wiele różnych pomysłów na raz 🙂 W międzyczasie tworzyłam oczywiście kreację na przyjęcie roczkowe dla mojej Kruszyny. Kolorystyka, jak i fason wyszedł dokładnie tak, jak zamierzałam, z czego jestem ogromnie zadowolona.
Trzecią rzeczą, którą mam na myśli spośród tych, które udało się zrobić, to zrobienie dla Was instrukcji szycia etui na pędzle do makijażu. Robiłam ją w sumie przez parę dni, tworząc najpierw różne prototypy. Zależało mi na odpowiednim dopracowaniu szczegółów i dobraniu właściwych wymiarów. Jeśli ta nowa instrukcja będzie dla Was przydatna i będziecie z niej zadowoleni tak bardzo, jak ja – to mi w sumie wystarczy 🙂
Co mi nie wyszło?
Tutaj na pierwszy plan nasuwają mi się nie tyle sprawy związane z szyciem, ale raczej z planowaniem i blogowaniem. Wzięłam w tym miesiącu udział w blogowym wyzwaniu od Ani i Jakuba Zając z bloga fahionable.com.pl. Polegało ono na napisaniu możliwie jak najwięcej postów na ten miesiąc – najlepiej 15. Ostatecznie zrobiłam… o jeden post więcej, niż zazwyczaj 😉 Wiem, że nie jest to ogromna ilość, bo średnio staram się ich dodawać 7 lub maksymalnie 8 na miesiąc. Niestety nie osiągnęłam w pełni mojego celu, ponieważ liczyłam, że uda mi się tym razem zrobić chociaż 10 – jak widać, nie udało mi się.
Myślę, że w kwestii wpisów, prawdopodobnie niewłaściwie podeszłam do organizacji czasu w tym miesiącu. Z pewnością mogłam sobie lepiej wszystko rozplanować, aby je wszystkie zrobić w odpowiednim czasie. Być może też trochę wpłynęły na to sprawy pozablogowe. Dodatkowo, we wrześniu było np. przyjęcie roczkowe Kruszyny, czy choroba i kilkudniowe uziemienie w łóżku. Dlatego w sumie cały tydzień był bez bloga 😉 Mimo pewnego rodzaju porażki tego miesiąca, i tak jestem zadowolona chociaż z tego, że udało mi się zrobić o jeden wpis więcej, niż robię zazwyczaj 🙂 Wiem, że statystycznie nie jest to dużo. Dla mnie jest to jednak mały wyznacznik mojego włożonego wysiłku w cały proces wyzwania.
Czego się nauczyłam?
W tym miesiącu wzięłam także udział w wyzwaniu fotograficznym od Dominiki Dzikowskiej w Kobiecej Foto Szkole na Instagramie, dzięki któremu nauczyłam się, jak lepiej robić zdjęcia, aby wyglądały bardziej efektywnie. Na co warto zwrócić uwagę przed fotografowaniem, jak robić ujęcia z rozmytym tłem, w jaki sposób je odpowiednio rozjaśniać, itd… Bardzo mnie to wyzwanie wciągnęło i dodało mnóstwo energii do działania. Nawet mam więcej chęci, aby poznawać nowych ludzi 😉 Wśród tych kobiet, które także brały udział w wyzwaniu, działo się wtedy wiele dobrego na naszych stronach.
Poznałam także kilka wspaniałych osób, co mnie ogromnie cieszy. Dzięki temu nauczyłam się też inaczej patrzeć na portale z social-mediów. Teraz podchodzę do nich z większą świadomością, że za danym zdjęciem, nickiem czy opisem, kryje się prawdziwa osoba – no, chyba, że zdjęcie ewidentnie przedstawiało osobę 😉 Wcześniej, widząc przykładowe zdjęcie jakiejś uszytej przez kogoś rzeczy, raczej się nad tym nie zastanawiałam. Po prostu mi się podobało i tyle 😉 Wiem, że z samego zakresu fotografii i robienia ujęć wciąż się uczę i jeszcze sporo mi brakuje, ale liczę, że wykonałam w tym temacie krok do przodu. Oczywiście samej ciężko mi to stwierdzić, choć według męża zdjęcia wychodzą mi już lepiej, niż wcześniej 🙂
Co mi się najbardziej spodobało?
Z tym pytaniem mam zawsze największy problem 😉 W końcu po przeliczeniu różnych spraw, rzeczy, sytuacji – jest tego mnóstwo! Jeśli miałabym wybrać jedną rzecz, z pewnością w tym miesiącu jest to kurs krawiecki od Julii Dzwończyk, który kupiłam na jej stronie Twoje Wykroje. Wzięłam sobie od razu pakiet całościowy i w międzyczasie je sobie przerabiam. Są one zrobione chronologicznie: od tematów dla początkujących, aż do uszycia pierwszego ubrania. Wiem, że niektóre rzeczy są dla mnie raczej powtórką, ale zawsze można się dowiedzieć czegoś nowego 🙂
Liczę, że po przerobieniu całego kursu, będę już mieć mniejsze opory przed szyciem ubrań dla siebie i zacznę już bardziej wchodzić na tę ścieżkę rozwoju. Dodatkowo, bardzo spodobała mi się koncepcja Julii, którą zareklamowała w połowie września na Instagramie. Postanowiła zrobić akcję promocyjną, w której część przychodów z każdego kupionego kursu czy wykroju pójdzie na posadzenie drzewa. Dlatego w wyznaczonych dniach promocji, wykupiłam kursy, dzięki czemu stanę się opiekunką jednego drzewka, które fundacja Aeris Futuro posadzi tej jesieni w okolicy Skawiny pod Krakowem. Świetny pomysł – popieram! To chyba najmocniej skłoniło mnie do zakupu kursu 😉
Podsumowanie
Tak to u mnie mniej więcej wyglądało w tym miesiącu. Poza wymienionymi sprawami, działo się u mnie jeszcze więcej ciekawych rzeczy i stopniowo następują u mnie różnego rodzaju przełomy życiowe, niekoniecznie związane z szyciem. Jednak niektóre sprawy warto na pewien czas zachować tylko dla siebie 🙂 Liczę, że nowy miesiąc będzie obfitował w jeszcze więcej ciekawych pomysłów i będzie okazją do większego samorozwoju. Czas go dobrze rozplanować, póki dopiero się zaczął! Wam również mocno polecam tę metodę działania – dzięki temu wiemy, do czego w tym miesiącu zmierzamy i co chcemy osiągnąć 🙂
Dlatego życzę Wam produktywnego czasu na cały październik – niech będzie pełen kreatywności i ambitnych planów! Oby Wasze wszystkie cele zostały zrealizowane 🙂
Ania