Sposób na proste DIY – czyli moja organizacja ziół i przypraw. Wersja z instrukcją
Czas nadchodzącej jesieni to zawsze moment, gdy naszym różnym roślinom oraz ziołom szukamy cieplejszych warunków poza ogrodem czy balkonem. W zaciszu naszych domów. Tym razem więc tematem DIY, któremu chcę poświęcić tu więcej uwagi, to organizacja ziół i przypraw w mojej kuchni. Lubię, gdy wszystko w domu jest dobrze zorganizowanie i ma tzw. „ręce oraz nogi”, a jeśli jest możliwość, by zrobić coś z niczego, zamiast niepotrzebnie kupować więcej produktów – warto spróbować! 🙂
Do wykonania widocznych tutaj słoiczków oraz etykietek niezbędne okazało się co prawda tymczasowe „chomikowanie” paru rzekomo niepotrzebnych rzeczy. Kiedy jednak od początku przyświeca nam jasno określony cel, co z nimi zrobić – dobrze znaleźć potem czas i przestrzeń, by nasze przyszłe DIY mogło zaistnieć w określonej formie. Jak więc zabrałam się za organizację moich przypraw i ziół? Zapraszam do poniższego wpisu – tym razem w formie krótkiej instrukcji DIY widocznych tutaj przydasiów 🙂
Organizacja ziół – etykiety do doniczek
Potrzebne rzeczy:
- bambusowe lub drewniane patyczki (u siebie wykorzystałam pozostałe kawałki bambusowych kawałków po nieużywanej już podkładce na talerze)
- blok tablicy kredowej można ją znaleźć np. na Allegro lub w Ikei* (moją znalazłam tutaj)
- nożyk do tapet
- klej na gorąco
- dodatkowo: kreda, miarka i podstawowe akcesoria do stworzenia szablonu na etykietkę
*wpis niesponsorowany!
Czas wykonania:
- około 1,5 godziny / 5 szt. etykiet
Jak widać – ilość potrzebnych nam rzeczy nie jest tutaj wygórowana, a efekt jest moim zdaniem warty „zachodu”. Tym bardziej, że nie zajmuje wcale aż tak wiele czasu 🙂
Sposób wykonania:
- Na początku potrzebujemy nanieść miarę na szablon kartki, jaką wielkość etykiety chcemy uzyskać. U mnie prostokąt wynosi odpowiednio 3,5 x 6 cm.
- Kiedy nasz szablon jest gotowy i wycięty, nanosimy go na blok tablicy kredowej, odrysowujemy ołówkiem określoną ilość prostokątów i wycinamy.
Aby prostokąty były ucięte prosto i sprawnie – polecam wyciąć je za pomocą nożyka do tapet oraz ekierki. Oczywiście w tym celu najlepiej jest ciąć po macie krawieckiej, aby nie uszkodzić powierzchni biurka 😉
3. Kiedy nasze prostokąty są gotowe, czas przygotować patyczki.
Dłuższe będziemy przyklejać po szerokości prostokątów z tablicy kredowej, więc powinny mierzyć 6 cm. Krótsze będą nachodzić na prostokąt pionowo, w pozostawioną dla nich w tych miejscach „ramkę”. Stąd u mnie ich długość wyniosła ok. 3 cm.
4. Kiedy nasze patyczki i prostokąty są gotowe, czas na ich mocowanie z użyciem niewielkiej ilości gorącego kleju.
Aby efekt wykończenia był bardziej estetyczny – polecam zacząć od większych patyczków, a potem zakończyć całą ramkę mniejszymi.
5. W tym momencie można już nanieść na etykiety odpowiednie napisy lub zrobić to ewentualnie później (patrz: pkt. 8).
6. Pod koniec pracy nad „bazą” etykiet, pozostaje jedynie dodać do całości dłuższy patyczek służący do umieszczenia jej w ziemi doniczki. Moje mierzą ok. 14 cm, ale z wymiarami każdy może robić wg własnego uznania 🙂
7. Teraz wystarczy na jeden koniec patyczka nanieść odrobinę kleju i przymocować go na odwrocie etykiety.
8. Jeśli nie zrobiliśmy tego wcześniej, teraz pozostaje jedynie nanieść na nasze etykietki odpowiednie nazwy naszych ziół.
Gdy przeszkadza nam nierówna po umocowaniu dłuższego patyczka powierzchnia – pod spód polecam dodać tymczasowe, dodatkowe patyczki, jeśli nam one pozostały. Dla chwilowego „wyprostowania” naszej etykiety. Ten drobny lifehack wiele na tym etapie ułatwia 🙂
I tym oto prostym sposobem – nasze etykietki do ziół są już gotowe!
Organizacja przypraw – słoiczki z etykietami
Potrzebne rzeczy:
- małe słoiczki z wieczkami (np. po koncentracie pomidorowym 😉 )
- farba lakierowa w spray’u w wybranym przez nas kolorze
- folia malarska lub stretch do malowania
- etykiety samoprzylepne lub podobnie, jak u mnie: blok tablicy kredowej i taśma montażowa do tapet (jest naprawdę mocna i świetnie trzyma etykietę! Można ją kupić np. w sklepie budowlanym)
- opcjonalnie: sznurek jutowy
- „zestaw ekstremalnego malarza”, czyli: fartuch, rękawiczki lateksowe i maseczka do twarzy 😉 A dodatkowo, jeśli mamy taką możliwość – także okulary ochronne!
Uwaga! Powyższy zestaw zdecydowanie polecam używać za każdym razem, kiedy coś malujemy – zwłaszcza farbami w sprayu. Dzięki temu nie tylko zapobiegniemy zabrudzeniu się lakierem, ale także nie będziemy wprowadzać do naszego organizmu toksycznych związków.
Oczywiście cały proces malowania zaleca się wykonywać z daleka od małych dzieci!
Ponieważ przezorny zawsze ubezpieczony – wolę nadmienić powyższe środki BHP 😉
Czas wykonania:
- w przypadku malowania lakierem w spray’u: około 1-2 dni
Sposób wykonania:
- Na początku, w odpowiednim do prac malarskich miejscu (np. wydzielony ogród lub balkon), rozkładamy folię malarską lub stretch. Następnie, w odległościach minimum 10 cm, rozkładamy zakrętki ze słoiczków.
- W kolejnym kroku polecam zapoznać się z instrukcją użytkowania lakieru w spray’u, aby wiedzieć np. w jakiej odległości od tworzywa powinniśmy malować – te zaś instrukcje często różnią się między sobą 😉
U mnie odległość od farby powinna wynosić ok. 15 cm, a czas między pierwszą i drugą warstwą to minimum 2 godziny.
3. Kiedy dokładnie zapoznaliśmy się z instrukcją, mamy na sobie „zestaw ekstremalnego malarza” oraz dzieci na pewno nie będą się kręcić w pobliżu – czas na malowanie!
U siebie zaczęłam nanosić farbę na górę zakrętek. Po minimalnym czasie oczekiwania do drugiej warstwy i ponownym malowaniu – pozostawiłam je do wyschnięcia na następny dzień. W kolejnym kroku obróciłam je na drugą stronę i delikatnie pomalowałam te części wieczek, które potem stykają się ze szklanym słoiczkiem.
Uwaga!
————————————————————
Minimalny czas oczekiwania bez nanoszenia drugiej warstwy, to zazwyczaj kilkanaście godzin. Aby więc mieć pewność, że wieczka będą na pewno suche z każdej strony i nie zakleją nam słoiczka z przyprawami – po ostatecznym zakończeniu malowania i wyschnięciu lepiej je jeszcze pozostawić lub początkowo bardzo delikatnie zakręcić na słoiczku 😉
4. Kiedy nasze wieczka wysychają – możemy zająć się etykietkami. Prawdę mówiąc można je wykonać z różnych rzeczy. Jeśli nie posiadamy lub nie chcemy w tym celu używać tablicy kredowej – można zawsze posłużyć się gotowymi etykietkami dostępnymi w sklepie. Dużo zależy też od tego, czy chcemy, by nasz słoiczek był możliwy do późniejszego umycia i ponownego wykorzystania także na inne przyprawy, jeśli zaszłaby taka potrzeba.
Z tego właśnie powodu postawiłam u siebie na taśmę montażową do tapet oraz blok tablicy kredowej. Dzięki temu w przypadku, gdy zechcę umyć słoiczki w zmywarce – poza kokardką z juty mam możliwość szybkiego ściągnięcia oraz ponownego założenia tej samej taśmy oraz etykiety (jest to więc bardzo wielorazowe i praktyczne rozwiązanie!). Etykietkę zaś mogę zawsze zmienić na inny napis 🙂
5. Wielkość naszych etykiet powinna być adekwatna do wielkości słoiczka, na który będziemy je nanosić. U mnie są to wymiary: 3 x 5 cm. Wycinamy je podobnie, jak od pkt. 1 – 2 instrukcji dotyczącej etykiet na zioła do doniczki 🙂
6. Kiedy mini-tabliczki kredowe są już wycięte – nanosimy na nie napisy do określonych przypraw.
7. Następnym krokiem jest przyklejenie ich za pomocą taśmy do słoiczków.
8. Jako wersję dodatkową do słoiczków – na sam koniec możemy dodać do nich jutowe kokardki.
Teraz pozostaje jedynie uzupełnić każdy słoiczek ziołami.
I voilà! Nasza organizacja kuchennych przypraw jest już gotowa 🙂
DIY ziół i przypraw – podsumowanie
Ponieważ nawet najmniejszy element naszego domu ma znaczenie – także dobra, praktyczna i estetyczna organizacja domowych ziół nie powinna być przez nas zapominana. Warto także im poświęcić nieco więcej uwagi nie tylko pod kątem zbiorów świeżych ziół, ale także pamiętając o tych, które są często głęboko ukryte i zapomniane we wnętrzach naszych szafek. Osobiście ja także mam w swojej kuchni takie przyprawy, które trzymam w zamkniętej półce w koszyczku, ale są u mnie też i takie, które używam bardzo często i wolę je mieć zawsze pod ręką. Najlepiej odpowiednio podpisane 😉
Te zupełnie dla mnie podstawowe, jak sól czy pieprz trzymam w odpowiednich pojemnikach ze specjalnymi otworami, jednak do tych używanych często w daniach na proporcje mierzone często w przepisach łyżeczkami – przechowywanie ich w słoiczkach w takiej formie świetnie się u nas sprawdza. A ponieważ powoli zbliża się do nas jesień – na ten moment nie może zabraknąć nam pod ręką cynamonu. Już cierpliwie czeka na swój czas.
Mam nadzieję, że tego typu pomysł oraz uproszczona instrukcja będzie dla Ciebie inspiracją do wykonania czegoś podobnego metodą „zrób to sam” – serdecznie do tego zachęcam! 🙂 A po więcej prostych pomysłów DIY, zapraszam Cię tutaj – możliwe, że z myślą o przygotowaniach na jesień też się tam coś znajdzie.
Różnego rodzaju pomysły na domowe DIY zdarzają mi się w codziennym funkcjonowaniu dość często, choć nie zawsze mam możliwości, by się nimi dzielić bardziej regularnie w sieci. Ale może z perspektywy czasu to się zmieni – mam taką nadzieję! 🙂
Do następnego razu!
Ania