Torebka dla dziewczynki – inspiracja
Ostatnio postanowiłam, że spróbuję uszyć dziewczęcą torebkę. Na szczęście mam komu takie dodatki podarować, więc cel był tym bardziej godny poświęcenia 🙂 Co jak co, ale chyba najbardziej lubię coś szyć dla innych (zwłaszcza dla mojej córeczki) oraz drobne dodatki do wystroju domu.
Zabierając się za zrobienie torebki, ostatecznie uszyłam dwa egzemplarze. Najważniejsze rzeczy, które mi były potrzebne do ich zrobienia to:
- bawełna,
- materiał minky gładki,
- napy i napownica,
- pianka polietylenowa,
- nici i maszyna do szycia
- chęci 🙂
Cała koncepcja i wykrój to już własna inwencja twórcza 🙂
Im częściej szyję i próbuję tworzyć nowe rzeczy, tym bardziej odkrywam, jak bardzo w projektowaniu przydaje się matematyka i myślenie przestrzenne. Co prawda od matematyki zawsze mocno stroniłam, uważając się w duchu za zagorzałego humanistę. Na szczęście zauważam, że jakąś zdatność w tym temacie posiadam 😉 Myślenie przestrzenne to przede wszystkim mocna strona mojego męża. W wystarczającym stopniu potrzebnym do tworzenia, sama stopniowo nabywam tej sztuki. Oczywiście do szycia nie są wymagane tego typu umiejętności – w końcu szyć każdy może 😉 Jednak z pewnością dość mocno ułatwiają życie.
Ile czasu zajęła mi taka torebka?
Łącznie, wliczając w to wszystkie godziny poświęcone na opiekę nad maleństwem oraz różne przyziemne obowiązki, zaprojektowanie i uszycie tych torebek zajęło mi około dwóch dni. W międzyczasie była oczywiście dłuższa przerwa związana ze świętami 🙂
A torebeczki ze słodkościami już czekają na wręczenie właściwym osobom 🙂 Wiem, że nie są idealne, ale najważniejsze że od serca. Mimo, że są uszyte z tych samych materiałów, to i tak są trochę różne. Myślę, że nie da się własnoręcznie uszyć tych samych rzeczy identycznie. Zawsze coś wygląda choć trochę inaczej. Aż mi się nasuwa analogia wobec bliźniaczek jednojajowych – niby takie same, ale jak się dłużej przyjrzeć, są jednak różne, nie wspominając o odmiennym charakterze itd. 😉
Na zakończenie
Jak to się mówi, liczy się gest, a dla mnie to sama radość, że mogę podarować komuś coś, co zrobiłam własnoręcznie. Dzięki temu mam pewność, że osoba obdarowana dostanie coś wyjątkowego, czego nie znajdzie w żadnym, nawet najdroższym sklepie 🙂
Mam nadzieję, że ten wpis zainspiruje kogoś do samodzielnego uszycia czegoś podobnego – a może w ogóle do szycia 🙂 Jeśli ktoś będzie bardziej zainteresowany, jak zrobić takie torebki, to dajcie znać w komentarzach. Może wtedy zrobię do nich tutorial z darmowym, gotowym wykrojem do pobrania.
Pozdrawiam!
Ania 🙂