Granat i kwiaty – moje „uszytki” i aranżacja salonu
Ostatnio ciągle się zachwycam tymi materiałami – mają tak cudowny, intensywny kolor, że aż żal mi było go nie kupić i nie ożywić wnętrza w mieszkaniu. Poszyłam parę drobnostek i już całe mieszkanie wygląda ciekawiej. Wystarczyło tylko parę nowych poszewek i obrusów, a salon od razu ładniej się prezentuje. Teraz króluje u mnie granat, kwiaty magnolii i żurawie 🙂
Aby było mniej klasycznie, niż robiłam to zazwyczaj – postanowiłam uszyć małą prostokątną poduszkę, zamiast za każdym razem mieć tylko kwadratowe 😉 Ostatecznie świetnie się komponuje z całością i dobrze się sprawdza jako zagłówek, gdy czytam książki. Jeśli chodzi o rodzaj materiału na poszewki, to wykorzystałam do tego welur tapicerski oraz pikowany nubuk. Dzięki temu poduszki są niezwykle miękkie w dotyku i świetnie się na nich odpoczywa 🙂 Oczywiście zrobiłam je w wersji z krytym zamkiem, bo taki sposób wydaje mi się najlepszy. Zamka praktycznie nie widać od strony wewnętrznej, a poszewka pięknie się prezentuje z każdej strony.
Bieżnik uszyłam z wodoodpornego materiału – żaden potencjalnie rozlany napój nie jest mi straszny! 😉 A na stoliczku, moje małe projekty do uszycia (niewiele w sumie widać, ale gwarantuję, że tam są) i chustecznik. Zrobiłam go dawno temu, bawiąc się w decoupage, bo czasem robię też coś innego, niż szycie 😉 Wiem, że nie do końca tu pasuje, ale jest niezwykle przydatny. Ostatnio nie mam kiedy zrobić nowego, choć chyba w końcu spróbuję znaleźć czas. Tym razem zrobię bardziej uniwersalny, aby do wszystkiego pasował.
W tle widać mały zarys firanek, które trochę zaaranżowałam po swojemu, aby były krótsze, bo strasznie mi przeszkadzała ich wcześniejsza długość. Jeśli chcecie, to tutaj macie link, jak się zabrać do takiego małego lifehacka.
Jeśli jesteście ciekawi moich innych pomysłów na home decor, zapraszam Was do kategorii aranżacje – może akurat coś Was zainspiruje 🙂
Pozdrawiam!
Ania