LIFESTYLE & MUMSTYLE

Podsumowanie miesiąca – LISTOPAD 2019.

Wiem, że czas płynie bardzo szybko, ale teraz to już była prawdziwa przesada 😉 Nawet nie wiem, kiedy ten listopad minął, a tu już przychodzi czas na jego podsumowanie! Być może wynikło to ze sporej ilości obowiązków poza blogiem, bo przykładowej nauki na studia było do ogarnięcia wyjątkowo sporo jak na jeden zjazd 😉 Na szczęście co nieco udało mi się uszyć i zrobić parę wpisów, choć wyszło ich ogólnie znacznie mniej, niż zazwyczaj. Jednak jakość i tak jest ważniejsza od ilości, dlatego mam nadzieję, że wpisy z tego miesiąca okażą się dla Was równie przydatne, jak poprzednie. A jak wyglądał tym razem listopad? Zapraszam do podsumowania.

Co udało mi się zrobić?

W połowie miesiąca po raz pierwszy uszyłam dla siebie coś do własnej szafy 🙂 Postanowiłam wreszcie chwycić byka za rogi, wziąć sprawy w swoje ręce i wyjść z tego wewnętrznego lęku przed szyciem ubrań. Zaryzykowałam i nie żałuję! Pierwszą uszytą przeze mnie rzeczą jest ciepły wełniany sweter o kolorze ecru ze splotem typu jodełka. Materiał kupiłam w sklepie supertkaniny.pl, w którym robiłam zakupy po raz pierwszy. Powiem szczerze, że wybór mają tam ogromny! Sama jakość tej wełnianej dzianiny jest świetna – tkanina składa się w 62% z wełny, dzięki czemu sam sweterek przysłowiowo mnie „nie gryzie”, jak to miało miejsce zazwyczaj, chodząc w na przykład w takich, które miały zaledwie 30% wełny.

Sam kolor materiału jest piękny – świetnie wpasowuje się w nadchodzącą porę roku. Będzie idealny na zimę i czas świąteczny! Kiedy go ubieram, jest mi w nim tak ciepło, że nawet nie potrzebuję zakładać pod spód dodatkowych warstw, jak to miało u mnie zazwyczaj miejsce – taki ze mnie zmarzluch 😉 Wykrój do tego sweterka, jak i gotową instrukcję szycia udało mi się znaleźć na blogu od Dominiki Paluszkiewicz: Jak uszyć sweter z golfem? Tutorial + wykrój PDF. Jeśli ktoś z Was zamierza zrobić dla siebie swój pierwszy sweter – gorąco Wam polecam tę instrukcję! Jak widać, u mnie się świetnie sprawdziła i jestem bardzo zadowolona – zarówno z materiału, jak i z gotowego rozwiązania na uszycie sweterka 🙂

20191125 130652 827x1024 Podsumowanie miesiąca   LISTOPAD 2019.

Co mi nie wyszło?

Jak już wiecie – nie udało mi się zrealizować swojej minimalnej średniej związanej z ilością wpisów 😉 Przede mną jednak jeszcze długa droga związana nie tylko z planowaniem, ale także z ich realizacją. Być może udałoby mi się zrobić więcej blogowych celów, gdyby nie dodatkowe obowiązki studenckie i macierzyńskie 😉 Mimo tego, nie zamierzam rzucać studiów (ani „matkowania” 😀 ) i będę najwyżej czasem ograniczać samą ilość wpisów na rzecz ich większej jakości. A propos studiów, nauki itp. spraw – mam już na myśli kolejny tutorial do przygotowania zaraz po Świętach i Nowym Roku. Liczę, że się Wam spodoba! Jeśli chodzi o szycie, na ten miesiąc nic mi się nie nasuwa z rzeczy, które mi się nie udały – chyba idę w dobrym kierunku 😀

Czego się nauczyłam?

Jak widać na załączonych obrazkach – szyć dla siebie! Wiem, że jeszcze mi wiele brakuje, ale najważniejsze jest to, że zaczęłam. Udało mi się pokonać wewnętrzne bariery, a jednocześnie starałam się szyć jeszcze staranniej, niż wcześniej. Jednak nawet 1 cm w ubraniu może zrobić sporą różnicę. Także szyjąc ubranka dla mojej Kruszyny, wkładam w nie jeszcze więcej dokładności, niż wcześniej 🙂 Myślę, że pośpiech nie jest dobrym doradzą i jak tylko mogę, staram się od niego uciekać jak najdalej. Możecie mi wierzyć lub nie – jest to momentami nie lada wyzwanie, zwłaszcza kiedy posiada się raczej choleryczny temperament, niż flegmatyczny 😉 Mimo tego – cierpliwości nigdy dość!

W tym miesiącu nauczyałam się także szyć Kruszynie czapeczkę i spodenki bez gotowego wykroju, wzorując się na tzw. „gotowcach”. Dodatkowo, po raz pierwszy udało mi się też dzięki tej metodzie wszyć w spodenki gumkę, czego wcześniej nie umiałam zrobić. Co prawda, zrobiłam to dość intuicyjnie, ale… działa! Przy kolejnych spodenkach na pewno zajrzę w jakiś tutorial i sprawdzę, czy rzeczywiście zrobiłam to dobrze 😉 Więcej na temat tej metody szycia pisałam tutaj: Bez wykroju – czyli intuicyjne szycie kompletu dziecięcego. Do całego zestawu brakuje jeszcze ładnej bluzeczki – materiał już mam. Teraz tylko muszę pomyśleć, co by tu ciekawego zrobić 🙂

Co mi się najbardziej spodobało?

Zupełnie niedawno, bo właściwie pod koniec listopada odkryłam coś tak wspaniałego jak portfolio krawieckie! Znajduje się ono na stronie DIYmarket.pl Dla mnie będzie to teraz spory przełom i kolejna okazja do dalszego rozwijania się oraz poznawania nowych pasjonatów szycia. Co ciekawe – odkryłam to konto dzięki… newsletterowi, który otrzymałam od strony z materiałami dresówka.pl. To taki mały dowód na to, że czasem newslettery bardzo się przydają 😀 Muszę tylko porządnie przysiąść przy swoim koncie i je uzupełnić. Jak na razie założyłam je tylko wstępnie i świeci jeszcze pustkami. Z tego, co zauważyłam, jest tam organizowany konkurs Złote Nożyce 2019 – i chyba nawet wezmę w nim udział 🙂 Dla takich świetnych nagród w postaci maszyn do szycia czy bonów na zakup materiałów – warto byłoby spróbować!

Podsumowanie

Jak zwykle – działo się u mnie całkiem sporo ciekawych rzeczy. Najbardziej cieszy mnie mały przełom związany z uszyciem dla siebie pierwszego ubrania 🙂 Teraz już nie mam tak sporych barier, aby coś zrobić z ubrań także dla siebie. W tym miesiącu postanowiłam uszyć sobie sukienkę… Za niedługo będziecie mogli zobaczyć jej efekty 🙂

Tymczasem pozdrawiam Was serdecznie i życzę Wam jak najpiękniejszego przeżycia ostatniego miesiąca tego roku! Na pewno tak będzie 🙂

Ania

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *