Maseczka bawełniana z kieszonką i troczkami – jak uszyć? TUTORIAL
Aktualna atmosfera związana z koronawirusem powoduje, że raczej większość szyciowego świata skupia się wokół szycia maseczek i pomocy w miejscach, gdzie jest to tylko możliwe oraz w taki sposób, na jaki pozwalają nam możliwości. Wiem, że samych instrukcji związanych z powstawaniem maseczek jest już całkiem sporo – patrząc jednak na rezultat mojej metody szycia i na spory odzew w pytaniu ankietowym IG Story, ostatecznie postanowiłam zrobić dla Was własną wersję. Może jak raz niektóre punkty szycia pomogą Wam sprawniej je robić. Ta uniwersalna maseczka bawełniana z troczkami, którą Wam tu przedstawiam to najbardziej powszechnie stosowany wzór, który tworzy się do szpitali – w tym celu powstał właśnie ten tutorial – jak ją uszyć. Może także służyć do prywatnego noszenia. Pamiętajmy tylko o jej odpowiedniej sterylizacji itp. – więcej o ważnych kwestiach z tym związanych znajdziecie pod koniec wpisu.
W niektórych punktach działałam poniekąd „na czuja” (np. zakładki), zaś przy podwinięciach materiału zastosowałam przydatny lifehack, który bardzo przyśpiesza u mnie pracę 🙂 Najwięcej czasu zajęło mi na początku szycie zakładek – nie bardzo mi wtedy wychodziły. Chciałam, aby szło mi jednak szybciej i sprawniej. Zrobiłam chyba 20 krzywych, zanim zaczęły mi wychodzić w miarę prosto. Pod tym względem żadna instrukcja nie wydawała mi się być w pełni wystarczająca, dodatkowo pewnie też winny był astygmatyzm, który z natury sprzyja u mnie raczej krzywemu odmierzaniu 😀 Na szczęście udało mi się opracować własny sposób, który okazał się dobry, szybki i całkiem przyjemny – taki trochę „na oko”. Teraz wreszcie szyję maski znacznie szybciej – może nie jak burza, ale powoli idzie coraz lepiej! Na końcu instrukcji dodałam dla Was także dodatek – szycie maseczki z drucikiem oraz inne sposoby na przyspieszenie pracy.
Maseczka bawełniana z troczkami i kieszonką – jak uszyć?
Aby zrobić taką klasyczną bawełnianą maseczkę zwłaszcza w większej ilości, najlepiej przygotować sobie wykrój na papierze. Będziemy potrzebować dwóch prostokątów – większy o wym. 45 x 25 cm, a mniejszy na troczki 4 x 45 cm.
Poniżej przedstawiam Wam parametry ustawień na mojej maszynie – Janome Jubilee 60507:
- rodzaj ściegu: prosty (do obrębienia: zygzak)
- długość ściegu: 2,5 (do obrębienia: 1,5)
- szerokość ściegu: 3
- docisk stopki: 2
- naprężenie nici: 1,5
Pamiętajcie tylko, że każda maszyna jest inna i nie zawsze ustawienia, które sprawdziły się u mnie, będą też takie same u Was . Najlepiej sprawdźcie na próbce (np. resztkach używanego przez Was materiału) i zobaczcie, czy nie trzeba będzie czegoś zmienić.
Przygotowanie troczków
Zanim przystąpimy do całościowego szycia, warto wcześniej mieć już przygotowane troczki. Jeśli ktoś z Was posiada stopkę do lamówek lub zwijacz do lamówek (wygląda to mniej więcej tak) – warto się takimi urządzeniami posłużyć, aby ułatwić sobie pracę. Ja na razie jestem jeszcze przed większymi zakupami w pasmanterii, dlatego jeszcze nie posiadam zwijacza. Ponieważ dodatkowo nie miałam do tej pory kiedy przysiąść na dłużej przy lamowniku, aby go opanować – posługuję się metodą tradycyjną.
Nie wiem, jak to będzie dokładnie wyglądać u Was, ale u mnie tworzenie troczków było od początku najprzyjemniejszym etapem podczas robienia maseczki 🙂 Poniżej przedstawiam Wam zarówno sposób na troczek pojedynczy, jak i z podwójnie złożonego materiału.
1. Nasz materiał składamy na pół względem dłuższego boku wykroju na troczek i mocujemy go do bawełny tak, aby jeden krótszy bok przylegał do linii zgięcia. Możemy teraz przerysować linie brzegów, ściągnąć wykrój i wyciąć po zaznaczeniach.
2. Jeśli wolimy ciąć nożykiem, możemy także przekroić troczek po linii wykroju. Zdecydujcie sami, który sposób będzie dla Was lepszy 🙂
3. Poniżej pokazuję Wam także sposób na robienie troczków pojedynczych. Nakładamy wykrój na materiał, następnie przerysowujemy brzegi i ściągamy szablon.
4. Teraz tworzymy zakładki w taki sposób, aby materiał pod spodem nie był zbyt wąski względem przerysowanych linii. Zakładek robimy tyle, ile będziemy w stanie maksymalnie wyciąć troczków za jednym razem. U mnie na razie udało się ich wyciąć maksymalnie 9.
5. Teraz całość dokładnie mocujemy szpilkami i wycinamy po oznaczeniach.
6. Przystępujemy do prasowania. Na początek zaprasowujemy 1 cm przy węższych bokach na długim troczku. W przypadku troczka krótkiego, pojedynczego – robimy tak tylko z jednej strony.
7. Teraz zaprasowujemy materiał na pół.
8. Odginamy zaprasowany materiał z powrotem do pozycji wyjściowej, następnie zaprasowujemy od dołu do zaprasowanego wcześniej środka na ok. 1 cm.
W podobny sposób postępujemy z górnym złożeniem.
9. Teraz zaprasowujemy obie części na siebie. Dolna część troczka odstaje na zewnątrz na ok. 1-2 mm.
10. Przystępujemy do szycia. W przypadku krótszego troczka, szyjemy od części niezaprasowanego boku, aż do samego końca – łącznie z krótszym bokiem.
W przypadku dłuższego troczka, szyjemy od jednego końca krótszego boku, aż do drugiego.
Jeśli wybierzemy metodę na dłuższe troczki, po zaszyciu przecinamy je w połowie.
Szycie maseczki
11. Kiedy nasze troczki są gotowe, przystępujemy do szycia całej maseczki. W tym celu nanosimy wykrój (wym.: 45 x 25 cm) na materiał i wycinamy odpowiednie wymiary prostokąta. Jeśli robicie więcej szt. maseczek, polecam nakładać wykrój na podwójnie złożoną bawełnę lub analogicznie jak w przypadku robienia mniejszych troczków, jeśli mamy więcej materiału – pkt. 3. – 5.
12. Teraz posłużymy się małym lifehackiem, który bardzo przyspieszył mi pracę – może Wam też pomoże. Do tego będziemy potrzebować mocniejszy papier – np. techniczny lub tekturę o wymiarach 0,7 cm x 27 cm. Czyli o szerokości 2 cm większej, niż krótszy bok prostokąta na maseczkę. To „urządzenie” nazwałam podwijką 😉
Jeśli macie u siebie takie ułatwiacze szycia, jak np. przymiar do zaprasowywania lub macie inne sposoby na podwinięcia – używajcie takich metod, jakie się u Was sprawdzają. Możecie się też nimi podzielić w komentarzu – chętnie poznam Wasze różne sposoby 🙂
13. Przykładamy naszą podwijkę do brzegu materiału, następnie podwijamy do środka, a palcami „zaprasowujemy” podwiniętą część.
14. Następnie podwijamy po raz drugi w podobny sposób.
15. Teraz pęsetą lub palcami wyciągamy naszą podwijkę.
16. Podwinięcie mocujemy szpilkami. Ja daję trzy szpilki: jedną na środek i dwie po bokach.
17. I gotowe 🙂 W podobny sposób postępujemy z drugą stroną.
Ten sposób może na początku wydawać się trudny, ale jest ogromnie szybki i niezwykle ułatwia szycie maseczek 🙂 Praktyka czyni mistrza – powodzenia! Jeśli ten sposób okaże się dla Was niewystarczająco dobry – klasyczne podwinięcia też będą dobrym rozwiązaniem.
18. Przystępujemy do szycia.
19. Teraz naszą bawełnę przykładamy prawą stroną i krótszymi bokami do siebie. Składamy jedną część na odległość 10 cm do środka, a następnie przykładamy drugą w taki sposób, aby powinięcia na siebie nachodziły.
Tu ogólnie polecam pomóc sobie matą krawiecką (zwłaszcza przy pierwszym złożeniu), aby dokładnie widzieć czy nasz materiał jest złożony prosto.
20. Mocujemy części przy podłożeniach klamerkami krawieckimi, ew. szpilkami. Nieco wyżej mocujemy boki po jednej szpilce z każdej strony nad podwinięciami.
21. Teraz wkładamy troczki w odległości ok. 3-4 mm od górnej/dolnej części maseczki. Zwróćmy uwagę na to, aby niezaszyta część krótszego boku troczka była zwrócona do środka naszej maseczki. Pozostała część troczka wychodzi z kieszonki.
22. W podobny sposób postępujemy z resztą troczków. Staramy się je prowadzić równolegle względem boków maseczki podczas podpinania.
23. Teraz zaszywamy boki razem z troczkami. Zwracajmy cały czas uwagę na to, aby nie zaszywać reszty troczka oraz na to, by układały się prosto względem miejsca przeszycia.
24. Przycinamy odstające troczki.
25. Obrębiamy boki. Z tego, co kojarzę – ten zabieg nie jest konieczny. Dzięki niemu mamy jednak pewność, że materiał nie będzie się nam pruć od wewnątrz.
26. Wywracamy maseczkę na prawą stronę.
27. Teraz będzie część, której na początku bardzo nie lubiłam -będziemy robić zakładki.
W tym celu odmierzamy od góry po 3,5 cm + 1 cm z obu stron boków. Od dołu zaznaczamy wartości 4 cm + 1 cm, ew. takie same, jak daliśmy od góry. Miejsca zaznaczeń dałam Wam poglądowo na czerwono – pisak okazał się być trochę niewidoczny na zdjęciach 😉
28. Tzw. chwytem szczypcowym łapiemy odległości zaznaczeń w taki sposób, jak widać na zdjęciu i robimy zakładkę. Miejsce dolnego zaznaczenia ma nam się schować do środka, a zakładka powinna się składać na ok. 1 cm.
Ręką możemy bardziej „przeprasować” podwinięcie, aby sprawdzić czy jest równo ułożone.
Mocujemy szpilkami z obu stron.
29. Teraz działamy w miejscu tworzenia się kieszonki – z materiału robimy „harmonijkę” w miejscu zaszytych podwinięć, aby powstała nam kolejna zakładka.
Tu najlepiej umocować podwinięcie klamerką krawiecką. Jeśli jej nie macie – dobrze się też sprawdza duży spinacz biurowy. Uważajcie tylko, by nie przedziurawić bawełny 🙂
30. Ostatnią zakładkę robimy analogicznie, jak pierwszą (patrz: pkt. 28).
31. Całość przeszywamy. Zwróćmy szczególną uwagę na to, aby zakładki nam w żaden sposób nie „uciekały” podczas szycia. Ten punkt polecam zrobić wolniej od pozostałych przeszyć, ale bardzo dokładnie – każda zakładka musi przechodzić równo względem reszty maseczki.
Pojedynczy szew może się okazać niewystarczalny – zwłaszcza w miejscu zgrubień. Dlatego przeszywamy dwa razy. W miejscu zakładek czy zgrubień przeszywam jeszcze podwójnie ściegiem wstecznym.
Tak to wygląda po ostatecznym zaszyciu.
Maseczka bawełniana do noszenia w celach prywatnych. Kilka ważnych infromacji.
Tutaj pokrótce informacje związane z noszeniem maseczki w celach prywatnych. Maseczka bawełniana sama w sobie nie ochroni nas przed zarażeniem koronawirusem. Zapewnia nam w pewien sposób barierę przed drobnoustrojami, jednak nie jest to w pełni skuteczna, stuprocentowa metoda. Szyjąc je dla szpitali z kieszonką na filtr – są one zapewniane wszystkim pracownikom po to, aby te przeciwzakaźne były używane tylko i wyłącznie przez personel medyczny, który ma bezpośrednią styczność z tymi osobami, które już są zarażone. Pamiętajmy o tym – to bardzo istotne.
Ważne, aby bawełnianą maseczkę dość często sterylizować – pierzemy ją w temp. 60 stopni i prasujemy z użyciem dużej ilości pary. Maseczka bez filtra jest „sprawna” do użytkowania na max. 2 godziny od momentu założenia. Po tym czasie należy ją dać do ponownego prania. Nie wiem niestety jak to wygląda w przypadku, gdy używa się je z filtrem – na ten moment takowego nie posiadam, więc nie mnie się wypowiadać 🙂 Choć wiem jedynie, że sam filtr powinien być używany głównie w placówkach medycznych, bo tam go najbardziej potrzebują.
Oczywiście zachowanie podstawowej higieny, częste mycie rąk i odpowiedni dystans od innych ludzi to podstawa. Niektórzy są zdania, że maseczki nie są potrzebne osobom zdrowym. Osobiście uważam, że lepiej jest zapobiegać, niż leczyć. Jak to też zawsze mówiła moja mama – lepiej nosić, niż się prosić. U mnie mamy kilka maseczek – zwłaszcza tych, które wyszły mi krzywo. Szkoda mi je było oczywiście wyrzucać, a mimo wszystko są jak najbardziej do użytku. Jednak trochę wstyd byłoby mi je oddawać do szpitala 😉 Używamy je w przypadku, gdy ktoś z nas wychodzi np. na zakupy czy krótki spacer. Do tego rękawiczki lateksowe i od razu można poczuć się bezpieczniej oraz zapewnić to bezpieczeństwo także innym. Poniżej przedstawiam Wam schemat różnego rodzaju masek w zależności od tego, w jakim celu się je używa:
Maseczka z troczkami – jak uszyć? Podsumowanie
Mam nadzieję, że instrukcja jest dla Was w pełni czytelna i zrozumiała. Jak już wspomniałam na początku – taki wygląd maseczki jest najczęściej spotykany podczas szycia dla szpitali. Dodatkowo do tego typu maseczki można dodać drucik w miejscu nosa (szczegółowa instrukcja jest poniżej wpisu), aby maseczka lepiej przylegała do twarzy, zaś zamiast troczków, można zastosować gumki. Jeśli ktoś z Was preferuje raczej instrukcję szycia w formie filmiku – do mnie spośród wielu dostępnych najbardziej przemówił od mamatworzy: Jak uszyć bawełnianą maseczkę ochronną 🙂 Kochani, życzę Wam jak najwięcej spokoju, zdrówka, a także powodzenia podczas szycia maseczek! Pracownicy służby zdrowia, a także teraz bliscy, przyjaciele czy znajomi – na pewno będą Wam za ich uszycie bardzo wdzięczni <3
Trzymajcie się ciepło!
Ania
Maseczka bawełniana z troczkami – DODATEK
Ponieważ podczas szycia maseczek przyszły mi zarówno nowe, szybsze sposoby na ich tworzenie, a także doszła mi opcja szycia z drucikiem usztywniającym nos – postanowiłam się z Wami podzielić moimi „odkryciami” na przełomie tego czasu. Najpierw będzie wzmianka o szyciu maseczki z drucikami, a zaraz po nim zamieszczam krótkie wskazówki na przyspieszenie robienia troczków, przy jednoczesnym maksymalnym zużyciu materiału.
Maseczka z drucikiem usztywniającym
Z tego, co się zorientowałam – możecie użyć zarówno drucików specjalistycznych (aktualnie jest o nich głośno w świecie internetowych sprzedawców), jak i np. florystycznych. Ja wykorzystałam właśnie takie – dzięki dobroci pani florystki z naszej pobliskiej kwiaciarni 🙂 Jeśli ciężko Wam kupić jakiekolwiek druciki w internecie – śmiało pytajcie o nie w kwiaciarniach, jeśli są otwarte. W aktualnej sytuacji wielu osobom naprawdę otwierają się serca, które są bardziej skore do pomocy i udostępnienia z asortymentu nawet tego, co teoretycznie nie jest na sprzedaż – w końcu szyjemy maseczki w dość ważnej sprawie i ludzie naprawdę chętnie pomagają <3 A teraz do konkretów.
Wersje szycia maseczek z drucikiem do szpitali są nieco inne – według mnie trochę „na szybko” i nie do końca mi taka opcja odpowiadała. Dlatego, że wszywa się je pod koniec, kiedy maseczka jest już praktycznie zrobiona. Z tego powodu postanowiłam opracować własną metodę, nieco dokładniejszą i… bezpieczniejszą. Mniejsze prawdopodobieństwo, że drucik nie daj Boże wyjdzie z maseczki.
Przygotowanie drucika
Na samym początku, przed szyciem maseczki przygotujcie sobie drucik. Mój po zagięciu boków (0,5 mm na każdą ze stron) ma długość ok. 16 cm, więc podczas ucinania ich – odmierzamy po 17 cm.
By zgiąć go w sposób, jaki widzicie na zdjęciach – najlepiej posłużyć się kombinerkami, a jeśli macie taką możliwość, to także pomocą kogoś, komu dobrze wychodzą tego typu prace 😉 U mnie był to mąż, bo mi to kompletnie nie wychodziło jakoś zgrabnie – wstyd byłoby je wkładać w maseczkę ;D . Z drugiej strony podzieliliśmy się obowiązkami w robieniu masek i ja w większości przejmuję maszynę.
Uwaga! Na pewno dobrą opcją w robieniu takich drucików byłoby dodatkowe zabezpieczenie końcówek. Razem z mężem się nieco głowiliśmy, jakie rozwiązanie byłoby dodatkowo jeszcze lepsze i uznaliśmy, że dobrą opcją byłoby użycie emalii. Takiej samej, jakiej się używa do fiszbin na biustonosze 🙂 Oczywiście taka praca jest wtedy nieco dłuższa, ale drucik robiony własnoręcznie staje się wtedy z pewnością bardziej bezpieczny w użytkowaniu i daje mniejsze prawdopodobieństwo rdzewienia po przepraniu. Kiedy niedawno mąż wybierał się do Castoramy… akurat była zamknięta, więc do tej pory nie zakupiliśmy żadnej emalii, nad czym trochę ubolewam. Liczę, że w nowym tygodniu wreszcie się uda kupić coś odpowiedniego 🙂
Przygotowujemy główny materiał na maseczkę, postępując według pkt. 1-3 powyższej instrukcji z tą różnicą, że do powstającego panelu dodajemy o 2,5-3 cm więcej przy krótszym boku. Ta wartość będzie nam potrzebna na podwinięcie do włożenia druciku.
Kiedy materiał ma podwinięte i zaszyte krótsze boki, składamy go w taki sposób, aby pierwsza zakładka miała długość ok 12,5 – 13 cm. Dopiero wtedy przykładamy drugą część boku i mocujemy klamerkami krawieckimi lub szpilkami. Ja klamerek używam zazwyczaj do grubszych części, a do chudszych – szpilki.
Bardzo ważne! Starajcie się o to, aby nadruk na prawej stronie był przed złożeniem materiału skierowany do Was do góry nogami. Jest to bardzo ważne przy opcji z drucikiem. Wzór ma się docelowo układać od góry do dołu, nie na odwrót. Tutaj oczywiście brawo ja – wykorzystałam dość klasyczny, jednolity wzór i w ogóle tego nie widać, o czym mówię 😉 Dla ułatwienia daję Wam czerwoną strzałkę. Ona pokazuje ułożenie wzoru. W razie problemu – popatrzcie na wzór bawełny, który użyłam w pkt. 19 powyższej instrukcji. Tam to lepiej widać.
Teraz obracamy nasz prostokąt z zakładkami na odwrót – dłuższa część zakładki ma być u góry.
Podwijamy do środka na 1 cm i mocujemy szpilkami. Zaszywamy.
Teraz wyznaczamy środek naszej powstającej maseczki. Najlepiej złożyć ją na chwilę na pół i lekko zagnieść przy górnym złożeniu.
Dla ułatwienia możecie sobie teraz oznaczyć środek pisakiem krawieckim.
Od każdej strony odmierzamy długość ze środka niemalże równą docelowej długości naszego drucika – u mnie jest to ok. 16 cm.
Teraz do dziury między dwoma materiałami wkładamy nasz drucik – ma się znajdować w miejscu oznaczeń od wewnątrz.
Części podwinięte drucika powinny być skierowane do dołu. Starajcie się też o to, aby drugi jego koniec niepotrzebnie nie zahaczył się Wam o brzegi materiału podczas wkładania – miałam tak przez pośpiech parę razy. Nic przyjemnego. Także – nie spieszcie się 😉
Jeśli macie stopkę do wszywania zamków – polecam jej teraz użyć, bo będziemy szyć przy najbliższych częściach brzegu drucików, aby nam w żaden sposób nie uciekał podczas użytkowania.
Zaszywamy kilka razy jak najbliżej miejsca, w którym kończy się drucik po obu jego stronach. Staramy się nie wyjeżdżać igłą poza miejsce zaszycia zakładki.
Jak widzicie – mój drucik miał nieco większą długość, bo ok. 0,5 cm. Musicie wyczuć, gdzie go dokładnie macie – linie są raczej umowne – mają pokazywać zwłaszcza środek maseczki i jej symetrię, by drucik był we właściwym miejscu po zaszyciu.
Teraz wkładamy troczki i postępujemy podobnie, jak od pkt. 21 powyższej instrukcji. Aby Was niepotrzebnie nie męczyć ciągłym scrollowaniem po całej stronie – poniżej pokazuję Wam dla przypomnienia instrukcję obrazkową. Myślę, że wiele już wyjaśnia. W razie, gdyby ktoś z Was miał jednak jakieś wątpliwości, jak dokładnie wszywamy troczki w część maseczki – wszystkie opisy są powyżej 🙂
Kiedy nasza maseczka jest już zaszyta po bokach razem z troczkami – ucinamy rogi po bokach przy jej górze (staramy się o to, by nie przeciąć szwów przechodzących!) obrębiamy boki, zaczynając od ukośnych przycięć.
Wywracamy maseczkę na prawą stronę i formujemy rogi. Te z miejscem drucika są nieco zaokrąglone 🙂
A tak to wygląda z tyłu.
O tym, jak robić zakładki, dowiecie się już z końcowej części instrukcji, pkt. 27., także scrollowanie jest już nieuniknione 🙂
Proste sposoby na przyspieszenie pracy
Tutaj oczywiście pierwsze, co się nasuwa – to użycie gumek, zamiast troczków. Pewnie, jak skończą mi się pokłady bawełny i będę czekać na dostawę – to może jakieś „od biedy” powstaną, choć na razie się na to nie zapowiada 😉 Od momentu udostępnienia pierwszej wersji tego wpisu i w miarę częstszego szycia maseczek – powstały mi zwłaszcza dwa „przyspieszacze” pracy związane z troczkami, bo to one są najbardziej czasochłonne. Ostatni przyśpieszacz związany z panelem na maseczkę dodaję raczej jako opcję dodatkową, której nie uwzględniłam wcześniej na zdjęciach.
Sposób na szybsze robienie troczków
Kiedy mamy jakiś skrawek materiału, możemy sobie pomóc na chwilę wykrojem na troczek – 45 x 4 cm. Mocujemy go do tkaniny. Jeśli trzeba, ucinamy nożykiem krążkowym nadmiar materiału u góry.
Linijką odmierzamy linię równą szerokości troczka, a z podanego wykroju odznaczamy odcinki z długości.
Teraz odcinamy niepotrzebny nadmiar materiału (u mnie z lewej strony) – jeśli trzeba, poprowadźcie równe linie szerokości z obu stron i utnijcie. U mnie nie było takiej potrzeby, ponieważ materiał z prawej strony jest równy.
Dolny skrawek nas w tym przypadku nie interesuje i może być krzywy – na tym przykładzie powstaną nam trzy paski na troczki.
Tutaj zbawienna w szybkości pracy okazuje się mata krawiecka. odmierzamy z prawej strony od części wyjustowanego odcinka (takie partie odcinkowe mierzą na macie po 5 cm) 4 cm, przesuwamy materiał do góry w miejscu oznaczenia i robimy to samo.
I tak aż do końca z tej jednej strony 🙂
Z drugiej strony postępujemy analogicznie.
Teraz prowadzimy linijkę krawiecką równo względem naszych oznaczeń i przycinamy nożykiem krążkowym.
Jeśli nie macie nożyka, możecie poprowadzić też linie po całości i przyciąć nożyczkami – choć przyznam szczerze, że tnąc paski nożykiem pójdziecie jak burza 😀
Prasowanie troczków
Zamiast zaprasowywać najpierw środek paska, a dopiero potem każdy bok do środka – możecie też to zrobić od razu. Wymaga to nieco wprawy, ale na pewno idzie znacznie szybciej 🙂
Najpierw zaprasowujemy do środka krótszy bok na 1 cm.
Teraz poczynając od miejsca zaprasowanego boku, zaginamy do środka na 1 cm dłuższe boki i jednocześnie zaprasowujemy.
Tak to mniej więcej wygląda po zaprasowaniu.
Teraz zginamy nasz troczek do środka i ponownie zaprasowujemy.
Potem postępujemy już podobnie, jak od pkt. 10 głównej instrukcji.
Tworzenie zakładek w panelu na maseczkę
Jeśli komuś z Was nie podchodzi motyw z moją „podwijką”, możecie też posłużyć się metodą podwijania „na trzy szpilki” 😉 Zaczynamy od podwinięcia na 1 cm tuż przy środku krótszego boku panelu. Zaraz po nim podwijamy od razu na kolejny 1 cm i mocujemy szpilkami.
Resztę materiału podwijamy tak samo, jak wcześniej przy obu bokach i mocujemy po jednej szpilce z każdej strony.
Szyjemy.
Dalej postępujemy tak samo, jak mamy w powyższej instrukcji – albo robiąc wersję klasyczną, albo z drucikiem.
Mam nadzieję, że te dodatki do wpisu okażą się dla Was pomocne i nie wprowadzą tu zbyt wiele chaosu – starałam się o to, by tak nie było. Poniżej postanowiłam Wam przedstawić, jak maseczka w wersji z drucikiem prezentuje się „na człowieku” 😉 Tak – nie bardzo miałam ochotę na tego typu zdjęcie, bo wolę je raczej używać, kiedy gdzieś wychodzę… Ale przynajmniej możecie zobaczyć, jak ona w ogóle leży.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego szycia!
Ania 🙂
2 komentarze
Kinia
Witaj, bardzo Ci dziekuje za te instrukcje! ❤ jest bardzo czytelna, wszystko jest jasne,super też że dałaś informacje o tym, jak ja nosić i po co są potrzebne do szpitali – tego do konca nie wiedzialam, jaki jest sens..teraz mi sie bardziej chce je robic. Lecę szyć dalej! Zycze dużo zdrowia 😘
Biała Nić
Witaj, Kiniu 🙂 Cieszy mnie, że instrukcja jest dla Ciebie przydatna – niech pomaga, jak może <3 Myślę, że informowanie innych o tym, "po co to wszystko" jest bardzo ważne, a jeśli możesz - przekaż te informacje dalej 🙂 Miłego szycia i Tobie również dużo zdrówka! Ania