5 sposobów na… poszewkę. Aranżacja salonu na jesień
Nie ukrywam, że ten wpis zajął mi ostatnio najwięcej czasu 😉 Chciałam jak najlepiej odzwierciedlić na zdjęciach moje różne pomysły związane z wystrojem salonu w taki sposób, aby nie było w nich monotonii. Samo zestawienie ze sobą różnych kolorów też było trochę problematyczne, ponieważ kombinacji było naprawdę wiele – pewnie można by było wyłuskać ich znacznie więcej. Ja postanowiłam skupić się głównie na pięciu różnych zestawieniach kolorystycznych, tworząc jesienny klimat w domu. A jak to ostatecznie wygląda i jakie mam zapatrywania kolorystyczne na ten czas? Oto moja aranżacja na jesień do salonu – czyli: 5 sposobów na poszewki 🙂
Jesień w wielu różnych odsłonach – czyli aranżacja za pomocą poszewki
Poniżej przedstawię Wam pięć różnych zestawień kolorystycznych na sezon jesienny. Dodatkowo, postanowiłam też podzielić się z Wami moimi pomysłami na dobór dekoracji – tak, aby wnętrze salonu było bogatsze i zharmonizowane z uszytymi przeze mnie tekstyliami. No to zaczynamy! 🙂
Granatowy i musztardowy – odważnie i żywo
To zestawienie pokazuję Wam jako pierwsze, ponieważ na ten moment jest mi najbliższe. Mężowi bardzo się spodobało takie połączenie, więc na ten czas nam towarzyszy 🙂 Granatowe, welurowe poduszki w połączeniu z kolorem musztardowym, nadają wnętrzu sporej dawki energii. Są to dość intensywne kolory, dlatego świetnie sprawdzą się w domu każdego, kto lubi odważne połączenia. Całość postanowiłam zestawić z domieszką białych dodatków. Dzięki temu utworzył mi się pewien kontrast, a jednocześnie wprowadziłam trochę neutralnych barw. Dekoracyjne jesienne liście w połączeniu z ażurowymi dodatkami (np. drewniana skrzynka) powodują, że całość prezentuje się ciekawie i żywo.
Granatowy kolor przywołuje u mnie wakacyjne wspomnienia – od razu mam tu skojarzenie ze stylem marynistycznym 🙂 Żółty zaś wnosi do salonu wiele słońca i ciepła – co na czas jesieni jest niezwykle cenne 😉 Delikatne światło latarni dodaje przytulności. Najpiękniej jest wieczorami, kiedy zapalają się wszystkie świece w salonie. Ich światło delikatnie odbija się od żółtych barw, co jest niezwykle kojące – zwłaszcza po ciężkim i wyczerpującym dniu 🙂
Niezastąpiony brąz. Czyli: klasycznie i stonowanie
Powiem szczerze, że od dłuższego czasu jestem sporą zwolenniczką mocnych i intensywnych barw. Jednak w momencie, kiedy połączyłam ze sobą brąz, biel, beż i złoty – wpadłam po uszy! To zestawienie tak bardzo mi się spodobało, że będę musiała w przyszłości zaopatrzyć się w więcej tekstyliów w takich barwach 🙂 Takie klasyczne połączenie kolorów dodaje wnętrzu szyku i elegancji. Świetnie się sprawdzi nie tylko na jesień – z tego, co widzę, jest bardzo uniwersalne. Wystarczy zmieniać tylko dekoracje w zależności od pory roku. Przykładowo – jesienią ładnie się tu wkomponuje motyw lasu – dekoracyjne szyszki czy żołędzie (w moim przypadku schowane w słoiku 😉 ) czy brązowe liście w wazonie z popołudniowego spaceru w zupełności wystarczą. Złote czy beżowe dodatki sprawdzą się idealnie w każdym wydaniu i postaci – pozłacane figurki czy dekoracyjne talerze, beżowe kwiaty lub dziergane koce. Oczywiście, tym razem też musiałam wprowadzić motyw latarni – dodaje większe poczucie przytulności do wnętrza. Sam brązowy kolor działa na mnie bardzo kojąco. W połączeniu z resztą barw i dodatków, tworzy się niezwykle elegancka mieszanka. Wiecie, co mi się skojarzyło jako pierwsze, widząc takie zestawienie? Kawa z mlekiem 🙂 A ponieważ jestem wielką miłośniczką kawy, chyba nie mogłam nie polubić takiego zestawienia…
Motyw kwiatów i butelkowa zieleń
Ten motyw także bardzo mi się spodobał. Motyw kwiatów wprowadza do wnętrza wiele barw, wzorów oraz kolorów. Dlatego jak dla mnie, wystarczy w tym przypadku połączenie go tylko z jednym kolorem. U mnie wybór padł oczywiście na musztardowy – zauroczenie tym kolorem wciąż trwa! 😉 Intensywna butelkowa zieleń kojarzy mi się z lasem. Uwzględniając jesienny motyw kwiatów na wzorze, mamy połączenie idealne. Wspomnienie lata i intensywnie zielonych drzew (zwłaszcza, gdy w wakacje chodziło się po lasach i górach 😉 ) oraz rozpoczęcie sezonu jesiennego, widząc pożółkłe, opadających liści z drzew. To są pierwsze myśli, które rodzą się w mojej głowie, kiedy patrzę na ten wystrój.
Do dekoracji idealnie sprawdził się u mnie motyw drewnianych dodatków oraz niezastąpione na jesień świece. Mówiłam Wam już, że uwielbiam świeczniki i latarnie? Jeśli nie, to macie na to niezbity dowód. W moim domu wszędzie ich pełno 😉 Kwiatowe motywy postanowiłam połączyć z żółtym nie tylko dlatego, że uwielbiam ten kolor. Jak dla mnie, idealnie współgra z całością odcieni, a jednocześnie ożywia wnętrze, wnosząc do niego więcej słońca. Bez niego byłoby zbyt ciemno i ponuro. W takim salonie każda popołudniowa kawa będzie smakować lepiej – ale koniecznie z cynamonem! 🙂
Turkus, czerwień i… Kolejna burza kolorów!
Czy wiedzieliście o tym, że tej jesieni bardzo “modne” jest łączenie ze sobą żywych kolorów? Jeśli nie – to właśnie się dowiedzieliście 🙂 Ja odkryłam to całkiem niedawno, kiedy przeglądałam w internecie różne pomysły na aranżacje wnętrz – też się czasem inspiruję innymi i zachwycam ich wnętrzami 😉 I tutaj taka ciekawostka – od lat przeglądam bloga od Carmel Phillips – Our Fifth House. Jak dla mnie, jest niezwykle inspirującą osobą. Na dzień dzisiejszy, nie znalazłam wśród polskich blogerów kogoś równie inspirującego, jak ona. Kto wie – może jeszcze nie zdążyłam natrafić na wszystkie i “ten właściwy”? 🙂 W jednym teraz macie chyba rację – bardzo często przeglądam zagraniczne strony, blogi i tutoriale. Może czas to zmienić i znaleźć tzw. złoty środek? 🙂
Tymczasem wracam do głównego tematu wpisu 😉 Ten motyw jest jak dla mnie dość ciekawy – może też dlatego, że nigdy wcześniej nie łączyłam ze sobą aż trzech różnych i żywych kolorów. Turkusowy, czerwony i musztardowy. A do tego kolejny motyw kwiatów 😉 Oczywiście, nie jest on konieczny, ale dla mnie jest niezwykle cenny. Materiał w te kwiaty pochodzi od mojej zmarłej babci, więc ma dla mnie ogromne znaczenie sentymentalne… Więcej na ten temat pisałam pod koniec wpisu tutaj: Poszewka z krytym zamkiem – jak uszyć? Tutorial . Co patrzę na ten wzór, zawsze mi się przypomina moja babcia. Co ciekawe, jej też służył jako home decor – z tym, że spełniał wtedy funkcję zasłon 🙂
W takim zestawieniu kolorów wprost idealnie sprawdzi się jedna czerwona lub bordowa dekoracja – zwłaszcza żywe kwiaty. Czerwony to kolor, który chyba nigdy nie wyjdzie z mody, prawda? 😉 Jest klasyczny i elegancki. Szczerze – moim zdaniem nie trzeba już tutaj dodawać żadnych innych dodatków, poza świeżymi kwiatami. Całość i tak jest już niezwykle przesycona intensywnością barw, a nadmierna ilość dekoracji może stworzyć nieprzyjemne wrażenie przesytu. A jak wiadomo – lepszy niedosyt, niż przesyt 😉
A na koniec – jesienny misz – masz!
Ten motyw jest, jak widać najprostszy do stworzenia – wystarczy połączyć ze sobą wszystkie barwy jesieni! Brąz, czerwień, żółty, a może nawet zielony? U mnie go co prawda nie ma, bo postawiłam na turkusowy sentyment – ale myślę, że zamiast turkusu, pasowałby równie dobrze 🙂 Jak wiemy, prawdziwa polska jesień, to złota jesień – dlatego nie powinno jej zabraknąć w naszych domach. Zwłaszcza w tym roku, kiedy w naszych wnętrzach powinny rządzić mocne kolory. Z pewnością będzie to świetne lekarstwo na jesienną melancholię i depresję 🙂 Pomyślmy tylko – jesteśmy na zewnątrz. Ponuro, deszczowo; liście już prawie opadły z drzew, więc jest łyso i szaro. Stopniowo pogarsza nam się nastrój… Nagle – wchodzimy do domu, a tu bum! Żółty, zielony, czerwony, brązowy – tak wiele różnych kolorów! Od razu dodaje nam to na nowo mnóstwo energii i chęci do życia! Do tego jeszcze postawione w wazonie kolorowe liście ze spacerów – lub kupione sztuczne w sklepie – nie ważne 😉 Liczy się motyw. Wtedy też nasuwa się nam myśl, że jednak kolorowa polska jesień wciąż jest w naszym domu! Czyż to nie byłoby cudowne, móc się cieszyć tyloma pięknymi kolorami i z radością “przetrwać” czas późnej jesieni? 🙂
Podsumowanie
Z pewnością pięknie urządzone wnętrze na czas jesieni, będzie umilać popołudniowy i wieczorny czas – niezależnie od tego, czy będą to barwy stonowane, czy żywe. Czy zapalimy dziesięć świec, czy nie zapalimy żadnej… Liczy się przede wszystkim to, aby się starać i mieć w swoim wnętrzu tak pięknie, jak to tylko możliwe. Jak widać, u mnie będzie bardzo różnorodnie – co jakiś czas zmienię wystrój tej jesieni, aby było inaczej. Bo tak po prostu lubię 🙂 A może ktoś z Was wybierze coś z tych pomysłów dla siebie? 🙂
Mam nadzieję, że podobnie, jak ja – cieszycie się na nadchodzącą porę roku. Mimo tego, że wprost uwielbiam lato i wakacje – jestem już gotowa na przyjęcie jesieni. Czekam na te spokojne, przytulne wieczory przy gorącej czekoladzie, gdy na dworze chłód… Liczę, że poza szyciem i dekorowaniem, jesień nastroi mnie do tego, aby spróbować sił na drutach lub szydełku. Kto wie – może wymarzony przeze mnie koc wreszcie powstanie z moich rąk? Liczę, że tak będzie!
Życzę Wam jak najpiękniej spędzonego czasu na tę kolorową porę roku! Oby pięknie i jesiennie urządzone wnętrza Wam w tym pomogły 🙂
Ania