Jak uszyć komin z zapięciem na napy – prosty tutorial
Wraz z jesienią przyszedł też czas na przywitanie się z częstszymi chłodami czy załamaniem pogody. Z tego powodu znacznie bardziej zwraca się uwagę na to, by się cieplej ubrać, a zwłaszcza – nasze dzieci. U mnie szyciowym rozwiązaniem na wierzchnie okrycie dla córeczki są nie tylko apaszki, kurtka czy czapki, ale także ciepłe, dwustronne kominy. Mój zrobiłam z wersją na zapięcie, by znacznie łatwiej się go ubierało i ściągało. Dodatkowo stanowi wtedy cieplejsze okrycie przy karczku, którego mocniej odkryte miejsce stanowi częstą drogę do przewiania i wychłodzenia organizmu. Uszycie odpowiedniego okrycia powinno rozwiązać ten problem. Jak więc uszyć taki prosty komin z zapięciem na napy – poniżej przedstawiam prosty tutorial 🙂
Jak uszyć komin – potrzebne rzeczy:
- materiał wierzchni: u mnie jest to welur i pikowany minky
Z pytaniem, jakie wymiary do komina* – u mnie obliczenia robię następująco: odmierzam wysokość szyi dziecka i dodaję ok 5-6 cm zapasu (4 cm zejdą na zaszycie po obu stronach i wtedy komin byłby „na styk” z szyją).
Następnie luźno odmierzam obwód szyi i dodaję poza kolejnymi obowiązkowymi 6 cm na zaszycie + luz – jeszcze kolejne 6-8 cm, jeśli chcę zrobić zapięcie z dwoma możliwościami mocowania.
*nieco łatwiejszym sposobem na obliczenie wymiarów komina okazało się też u mnie zmierzenie obwodu głowy dziecka. I tyle. Cały zapas, który idzie na zapięcie powoduje, że przy szyi komin układa się idealnie. Polecam spróbować 🙂 Jedyne, co będzie potrzebne z powyższych obliczeń, to wysokość komina.
- flizelina do wzmocnienia miejsc na zapięcia
- napy (najlepiej ze stali nierdzewnej) i napownica z odpowiednimi końcówkami
- nożyczki, szpilki, metr i kreda krawiecka
- maszyna do szycia:)
Komin z zapięciem na napy – tutorial:
- Z otrzymanych wymiarów wycinamy dwa prostokąty. Mogą być zarówno z dwóch różnych materiałów, jak i jednego – w zależności, jaki efekt chcemy uzyskać:)
2. Wewnętrzną stronę krótszych boków usztywniamy flizeliną w odległości 1 cm od brzegu po obu stronach każdej części.
3. Prostokąty składamy prawymi stronami do siebie i mocujemy szpilkami. Pozostawiamy od razu oznaczenie w miejscu na dziurę. Będzie potrzebne do wywinięcia na prawą stronę.
4. Szyjemy ściegiem prostym w odległości ok. 1 cm od brzegu. Tego typu materiały są dość delikatne, miękkie oraz lekko elastyczne. Dlatego podczas mocowania szpilkami i szycia wdajemy materiał:)
5. Po uszyciu obcinamy materiał pod ukos przy rogach uważając przy tym, by nie przeciąć szwu.
6. Odwijamy komin na prawą stronę.
7. Teraz będziemy zaszywać dziurę. Na początku mocujemy ją szpilkami, a następnie wybieramy, w jaki sposób chcemy ją wykończyć. Poniżej podaję dwa sposoby.
Osobiście wolę zaszywać ręcznie, bo jest znacznie dokładniej i ogólnie lubię w taki prosty, klasyczny sposób wykańczać moje uszytki 🙂
Drugi sposób to oczywiście szycie maszynowe. Jeśli ktoś posiada ścieg kryty, można go zastosować. Ponieważ moja maszyna takiego nie posiada, można też wykończyć klasycznym ściegiem prostym.
Efekt szycia klasycznym ściegiem będzie taki, że szew pozostanie widoczny na zewnątrz:
Jak uszyć komin – napowanie
Teraz jedna z moich ulubionych części podczas tworzenia – guziczki, detale i różnego rodzaju wykończenia projektu 🙂 Do napowania używam ręcznej napownicy, zaś od niedawna używam też kaletniczego sprzętu – szczypiec obrotowych do dziurkowania. Dzięki niemu uzyskuję otwór odpowiedni do danej wielkości napa.
Będą nam potrzebne trzy pary napów na płaski guziczek z wklęsłym odpowiednikiem i sześć par napów z wypukłym zapięciem.
Te drugie przydadzą się do przypięcia w przypadku, gdy chcemy zrobić komin z podwójną regulacją na zapinanie. To taka sugestia – swój ostatecznie zrobiłam na pojedynczą regulację 🙂
8. Zanim dokładnie odmierzymy miejsca, można wstępnie przyłożyć napy tam, gdzie chcemy je docelowo umocować, by zobaczyć, na jaką wysokość się mniej więcej układają.
9. Następnie dokładnie odmierzamy zaplanowane miejsca. U mnie są to 2 cm od góry i boku z brzegu (zarówno górny, jak i dolny nap).
Środkowe miejsce na guziczek znajduje się w odległości 5 cm od oznaczenia zarówno górnego, jak i dolnego miejsca na napy.
Z drugiej strony komina wykonujemy to samo*. Bardzo ważne jest to, by wszystko nam wyszło w pełni symetrycznie. Źle wykonane dziurki mogą stanąć na przeszkodzie do późniejszego równego zapinania komina.
*możecie też zrobić oznaczenia po drugiej stronie komina dopiero w momencie, gdy napy z jednej strony będą już dodane – tak, jak to miało miejsce u mnie. Na pewno każdy znajdzie swoją metodę. Ostatecznie znacznie częściej robię w taki sposób, bo wydaje mi się nieco dokładniejszy 🙂
10. Po dokładnym odmierzeniu miejsc, tworzymy otwory – adekwatne wielkością do rozmiaru napa. Nie mogą być za duże! W przeciwnym przypadku, napy nam po prostu wypadną podczas użytkowania.
11. W miejscu, gdzie chcemy mieć tzw „stronę główną” (zawsze jakaś jest 🙂 ), wkładamy płaską część napa. Po drugiej stronie ma się znajdować jego druga część. Wszystko pokazuję poniżej, łącznie z potrzebnymi końcówkami do napowania.
12. Obie części zatrzasków mocno i dokładnie spinamy ze sobą odpowiednimi końcówkami.
13. W podobny sposób postępujemy z napami, które mają być po drugiej stronie komina, zmieniając przy tym końcówki napownicy.
I już – nasz komin jest gotowy!
Jeśli ktoś chce zrobić napy z możliwością regulacji – odmierzamy określoną przez siebie szerokość od aktualnie utworzonych napów i dokładamy kolejne obok, na tej samej wysokości.
Komin z zapięciem na napy. Podsumowanie
Tutorial na komin z napami powstał zarówno z myślą o chłodniejszych już dniach, jak i w wyniku maksymalnego wykorzystania ostatnich skrawków materiału, które mi pozostały po pierwszych tegorocznych uszytkach na jesień – sweterka dla siebie i kurtki dla córeczki. Kiedy powstaną kolejne jesienne uszytki, stworzę na ten temat osobny, kompleksowy wpis, kształtem podobny do tego: Zestawy mama i córka oraz szycie uniwersalne w praktyce 🙂
Tworząc ten prosty tutorial, postanowiłam także zrobić osobny wpis o napowaniu, za który się powolutku zabieram. Aktualnie kończymy w mieszkaniu remont, więc na powrót będę mieć na to więcej czasu, by móc porobić nieco więcej dokładniejszych zdjęć oraz opisów z całego procesu ich właściwego mocowania. Tak, by zawsze były równe względem siebie, dobrze trzymały i przede wszystkim – zawsze solidnie zapinały i nie odpadały 🙂 Mi ta nauka w praktyce zajęła nieco czasu i niejednego napa musiałam siłą wyciągać, by umocować nowego, ale było warto nieco dłużej przy tym podłubać. Ostatecznie znalazłam na nie swoje sposoby. Kiedy się wreszcie zdecyduję, jaką bluzeczkę uszyć dla mojej Kruszyny z jednej kwiatowej popeliny, która mi pozostała po szyciu jesiennej bluzki – na jej przykładzie pokażę w tamtym wpisie, jak też napować nie tylko napy, ale też springi. Mam nadzieję, że uda mi się zrealizować ten plan na październik, a jak się nie uda – i tak się tu z czasem pojawi 🙂
Będzie mi miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza – dzięki temu będę wiedzieć, że ta funkcja na pewno mi tutaj działa 😉 Jeśli spodobał Ci się ten tutorial i chcesz się podzielić uszytkiem, który dzięki niemu powstał – serdecznie do tego zachęcam! W Social Mediach można mnie znaleźć zarówno na Facebooku, jak i Instagramie pod hasztagiem #bialanic. Nieco rzadziej i trudniej mnie odszukać na Pintereście, ale stopniowo nad tym pracuję.
Tymczasem życzę miłego szycia i do następnego razu! Oby wszystkie napy w kominie wyszły każdemu świetnie już za pierwszym razem 🙂
Ania
P.s. Jeśli ktoś chce uszyć czapkę typu beanie widoczną na poniższych zdjęciach – zapraszam do osobnego wpisu tutaj 🙂
Jeden komentarz
Kasia
piękny!