Jak uszyć ochraniacz do łóżeczka? Prosty tutorial
Tutorial o tym, jak uszyć ochraniacz do łóżeczka planowałam zrobić już w momencie, kiedy szyłam go po raz pierwszy 🙂 Nigdzie nie mogłam wtedy znaleźć odpowiednich wskazówek, jak się do tego zabrać. Ostatecznie kupiłam gotowy ochraniacz, osobno potrzebne materiały i zaczęłam szyć na podstawie tzw. „gotowca”. Teraz wiem, że ostatecznie zrobienie takiego ochraniacza nie jest w sumie trudne, jak mi się na początku wydawało. Na pewno pomoże wszystkim osobom początkującym – choć w sumie sama się nie uważam za jakiegoś szyciowego speca 😉 Może ta instrukcja pomoże też tym osobom, które lubią mieć uporządkowana wiedzę. Myślę, że na pewno lepiej i łatwiej się szyje, kiedy jest wszystko dokładnie opisane. Zapraszam do wpisu 🙂
Ochraniacz do łóżeczka – tutorial
Zanim się zapoznacie z całością, mam też małą uwagę związaną ze zdjęciami. Nie zdziwcie się jeśli zobaczycie, że mój materiał bawełniany jest podzielony na dwie części. Wciąż staram się co jakiś czas zużywać nadmiar tkanin – więcej na ten temat pisałam tutaj. Ponieważ ten śliczny wzór w zielone liście wręcz „widziałam” na ochraniaczu (niektórzy zrozumieją… 🙂 ), a nie miałam go w tak długim kawałku, postanowiłam zrobić coś z tego, co mi zostało. Z drugiej strony – przynajmniej dobrze widać, gdzie jest środek 😀 Ta informacja będzie na pewno przydatna w kilku punktach.
Potrzebne materiały:
- tkanina bawełniana 162 x 32 cm
- materiał minky 162 x 32 cm
- włóknina o grubości 2 cm (można też użyć grubszą, lub cieńszą) 162 x 32 cm
- sznurek bawełniany o szerokości 3 cm – 8 m długości
- maszyna do szycia, szpilki, nożyczki, linijka, pisak krawiecki
Szycie bawełnianych pasków.
Od razu uprzedzam, że ten etap szycia jest dość mozolny. Dla tych, którzy nie chcą się zniechęcić na samym starcie, polecam rozdzielić sobie szycie pasków. Można je tworzyć w tak zwanym międzyczasie, aż do pkt 12 😉
- Ze sznurka bawełnianego przygotowujemy 16 szt. pasków, każdy o długości 50 cm. Zawijamy podwójnie jeden koniec paska na 1 cm, tak jak widać na zdjęciu. Mocujemy szpilkami.
3. Przeszywamy ściegiem prostym w odległości ok 8 mm od krawędzi. Pamiętajmy, aby zabezpieczyć ścieg owerlokiem z obu stron.
4. Tak to powinno wyglądać:
5. Podobnie postępujemy z resztą pasków.
Przygotowanie tkanin.
6. Wszystkie materiały (łącznie z włókniną) powinny mieć te same wymiary, czyli: 162 x 32 cm. Zakładamy przy tym, że łóżeczko na które szyjemy ochraniacz, będzie mieć wymiary 120 x 60 cm.
7. Materiał minky mocujemy szpilkami do wypełnienia, tak jak widać na zdjęciu. Starajmy się o to, aby materiały były dokładnie odmierzone i dobrze do siebie przylegały.
8. Następnie zaszywamy materiał tuż przy brzegu. Moje ustawienia maszyny wyglądały tutaj następująco:
- docisk stopki: 0 lub 1
- szerokość ściegu: 4
- długość ściegu: 4
- naprężenie nici: 2,5
- rodzaj ściegu: zygzak
9. Teraz zabierzemy się za odmierzenie punktów na materiale bawełnianym, które posłużą nam do mocowania pasków. Oznaczenia dodatkowo narysowałam na czerwono, aby były lepiej widoczne 🙂
10. Od środka materiału odmierzamy po 30 cm u góry i na dole. Te punkty będą nam też potrzebne później, kiedy będziemy szyć dwie linie proste, przecinające część główną od bocznych (patrz: pkt. 21).
11. Z boku materiału odmierzamy po 2 lub 1,5 cm.
Mocowanie pasków do materiału.
12. Z przygotowanych pasków tworzymy 8 par. Przykładamy je do siebie tymi samymi stronami: np. lewa do lewej albo prawa do prawej. Docelowo powinno się je przyszywać w taki sposób, aby były zwrócone do siebie częściami prawymi 🙂
Teraz niezaszytą część paska mocujemy do oznaczeń. W miejscu od środka po 0,5 mm od zaznaczenia, a po bokach bawełny równo po narysowanej linii. Zaszywamy ok. 2 mm od krawędzi ściegiem prostym.
13. W taki sam sposób postępujemy ze wszystkimi parami pasków i oznaczeniami na materiale.
14. Pamiętajmy przy tym o ilości zużytych tutaj szpilek, aby w fazach końcowych żadna z nich nie została w materiale! Polecam zrobić zdjęcie po umocowaniu wszystkich szpilek 🙂
Ochraniacz do łóżeczka. Prace końcowe
15. Mocujemy minky z wszytym wypełnieniem i tkaninę bawełnianą prawymi stronami do siebie. Na środku dolnej części materiału pozostawiamy otwór na późniejsze wywinięcie. Teraz zaszywamy materiał w odległości 1 cm od krawędzi. Szyjemy na stronie bawełnianej. Moje ustawienia maszyny były takie:
- docisk stopki: 0 lub 1
- szerokość ściegu: 3
- długość ściegu: 2,5
- naprężenie nici: 3
- rodzaj ściegu: prosty
16. Po zaszyciu, możemy teraz wyciągnąć szpilki ze środka materiału, które mocowały nam sznurki. Możemy także odwrócić materiał na prawą stronę i ściągnąć je po wywinięciu.
W każdym z tych przypadku dokładnie się upewnijmy parę razy, czy nigdzie nie ma żadnej szpilki. Możemy posłużyć się tutaj zrobionym wcześniej zdjęciem, które polecałam Wam zrobić. Porównujemy ilość szpilek przed zszywaniem i po wywinięciu.
17. Teraz będziemy zaszywać dziurę. Podwijamy materiały na 1 cm do środka i mocujemy szpilkami.
18. Zaszywamy albo ściegiem krytym (jeśli taki posiadamy w maszynie), albo metodą klasyczną. Ja używam klasycznego sposobu i zaszywam w odległości ok. 2 mm od krawędzi ściegiem prostym.
19. Teraz z odmierzonych wcześniej punktów, które nam zostały z mocowań pasków prowadzimy prostą linię. Linie powinny być docelowo dwie (patrz: pkt. 21, zdj. 2) z obu stron materiału, tuż przy paskach. Mocujemy delikatnie szpilkami, aby materiał nam się równo układał także od spodu.
20. Zaszywamy równo po linii ściegiem prostym. Ustawienia maszyny są takie same, jak w pkt. 15.
21. Tak to wygląda po zaszyciu:
Nasz ochraniacz jest już gotowy 🙂
Ochraniacz do łóżeczka. Podsumowanie
Jak widzicie, samo uszycie takiego ochraniacza okazuje się być bardzo proste. Jedyne, na co zwróciłabym uwagę, to tzw. nauczenie się materiałów. To znaczy – szyjąc z materiałów grubszych np. z włókniny trzeba na pewno liczyć się z tym, że nie możemy mocno dociskać stopką materiału, aby nam się nie przesuwał podczas szycia. Czasem może się też zdarzyć, że dana maszyna sobie z nią po prostu nie poradzi.
Druga bardzo ważna sprawa – nie ciągniemy, ani nie przepychamy materiału na siłę pod stopką. Skupiamy się raczej na delikatnym przytrzymaniu tkanin z obu stron stopki. Jeśli do tego wszystkiego mamy dobrze ustawioną maszynę, wszystko powinno pójść bez żadnych problemów 🙂 To takie moje małe rady, bazujące na doświadczeniu – może Wam pomogą.
Jeśli chcecie zobaczyć więcej innych instrukcji szycia, to zapraszam tutaj. Może się jeszcze na coś zdecydujecie. Na koniec życzę Wam jak najwięcej radości z szycia 🙂 A dla tych, którzy się nad nim zastanawiają – odwagi! Nie takie szycie straszne, jak je malują 😉
Pozdrawiam!
Ania
Ps. Podobno „mniej znaczy więcej” – dlatego tym razem mniej zdjęć głównych na rzecz prostoty formy i treści 🙂
4 komentarze
Eevel
Bardzo dobry tutorial, uszyłam porządny ochraniacz, jedynie nie miałam tyle tasiemki i dodatkowo szyłam je również z tkaniny bawełnianej. Ja nie stosowałam wypełnienia gdyż dziecko ma aparat ortopedyczny i bałabym się o bezpieczeństwo, jako warstwę zewnętrzną zastosowałam polar sportowy- oddychający, fajnie wyszło🙂
Biała Nić
Świetnie, że udało Ci się uszyć ochraniacz i postanowiłaś wykorzystać u siebie zastosowania, które są dodatkowo najbezpieczniejsze dla Twojego dziecka – jak najbardziej popieram i jestem za! W końcu szycie to w dużej mierze elastyczna twórczość własna, a wszelkie instukcje to głównie baza, dodatkowa pomoc 🙂 Cieszy mnie, że wpis okazał się dla Ciebie pomocny! Pozdrawiam serdecznie, Ania:)
Katarzyna
Uszyłam! Świetny opis, wszystko jest czytelne. Właśnie uczę się szyć i potrzebowałam takiej jasnej instrukcji, dziękuję, że się nią podzielilaś! Szczególnie przydatne dla mnie były ustawienia maszyny i sposób złożenia materiałów – z tym zawsze mam problem.
Pozdrawiam!
Biała Nić
Gratuluję uszycia ochraniacza! 🙂 Początki zazwyczaj są dość niepewne, więc rozumiem Twoją potrzebę uzyskania klarownych odpowiedzi na nurtujące pytania. Ogromny zaś plus w praktykowaniu szycia jest taki, że z każdym kolejnym projektem będzie Ci szło coraz lepiej i pewniej – trzymam mocno kciuki! Cieszy mnie, że instrukcja okazała się dla Ciebie przydatna i w pełni zrozumiała – to mi daje tym większą motywację, aby w te wakacje ponownie tu zawitać i wciąż dzielić się nowymi pomysłami. Pozdrawiam serdecznie, Ania 🙂