Body i sukienka w jednym – ubranko dla dziewczynki

W tym miesiącu postanowiłam uszyć mojej kruszynie nowe ubranko. Jak już się raz odważyłam i nawet się udało, postanowiłam, że będę próbować dalej 🙂 Tym razem powstały mi body i sukienka w jednym. Przy wyborze tkaniny zastanawiałam się, czy nie kupić jersey’u w arbuzy. Niestety nakład z materiału, który mi się spodobał się skończył, więc ostatecznie zdecydowałam się na żywy kolor w liście monstera. Zresztą, odkąd zobaczyłam ten materiał, już mi się spodobał 🙂

Może tym razem uda mi się zrobić krótszy wpis (heh…), na rzecz większej ilości zdjęć – a napstrykałam ich wyjątkowo dużo 🙂 Malutka tak bardzo mi szalała, że musiałam się niemiłosiernie natrudzić, aby wychwycić ujęcia-perełki. I te próby sfotografowania jej w kapelusiku – nie lada wyzwanie… Ci, co oglądają na bieżąco moje relacje na Instagramie, dokładnie wiedzą, o czym mówię 😀 Ale do rzeczy!

Najpierw były body…

Taki był zamysł na początku. Planowałam, że uszyję malutkiej kolejne body. Kiedy jednak zaczęłam nanosić wykrój, postanowiłam, że zrobię z nich jednak body połączone z sukienką – takie małe szyciowe wyzwanie 🙂 W trakcie szycia stwierdziłam, że sukienka bez falbanki będzie zbyt prosta… Tym posobem zaczęłam tworzyć falbankę. Ostatecznie, kiedy już całość była prawie skończona zauważyłam, że sukienka jest jakaś krótka i śmiesznie to wygląda. Zastanawiałam się, czy doszyć na dół tylko biały pasek. Żeby nie było zbyt nudno, ostatecznie zdecydowałam, że dół sukienki będzie miał jeszcze jeden pasek w liście 🙂 Końcowy efekt bardzo mi się spodobał.

Szycie bodów – zza kulis

Jeszcze krótko omówię, jak wyglądało u mnie samo szycie. Ogólnie, to musiałam lekko przerobić wykrój bodów, ponieważ malutkiej trochę urosła główka i poprzednie uszyte przeze mnie ubranko zaczęło już być za małe. Jeśli chodzi o samo szycie, ręka mi już pewniej pracowała, choć było też trochę prucia, zwłaszcza przy wykończeniu rękawków. Za podstawę do uszycia bodów, wzięłam jeden z tutoriali dostępnych na YouTubie, podobnie, jak we wcześniejszym wpisie dotyczącym ubranek niemowlęcych. Jest to ten sam filmik, który mi pomógł przy pierwszej próbie szycia. Nie byłam do końca pewna, jak dobrze zrobić rękawki z falbanami. Na szczęście z pomocą przyszła mi jedna z sukienek z szafy córeczki. Posiada dokładnie takie rękawki z falbanami, o jakie mi chodziło, więc miałam się na czym wzorować 🙂

Przy szyciu jersey’u już się nauczyłam paru ważnych postaw. Przede wszystkim: aby wymienić igłę na specjalną do szycia dzianin. Oczywiście, wyregulowałam też odpowiedni docisk stopki, naprężenie nici, długość, szerokość oraz rodzaj ściegu. Starałam się, aby ustawienia były adekwatne do materiałów elastycznych. Wciąż się jeszcze uczę mojej maszyny. Dlatego w trakcie szycia, co jakiś czas zmieniałam ustawienia, szukając tego idealnego. Jedynie, czego nie zmieniałam, to nici – oczywiście były białe 😀

Mała wpadka

Kiedy wszystkie etapy szycia były gotowe, pozostało mi tylko dodać springi*. Ponieważ czasem jestem zbyt chaotyczna, momentami zamyślona, zamiast od razu wbić napownicą springi w zaznaczonych miejscach, ja zrobiłam w tych zaznaczeniach dziury. Z myślą o napach – a przecież do springów nie trzeba robić dziur 😀 Poleciałam za bardzo do przodu i jakoś mi ta ważna rzecz wypadła z głowy. Dlatego, ostatecznie musiałam wbić napy – bo dziury już czekały… Teraz już będę pamiętać na przyszłość 😉 Czasem uczę się na błędach, jak to w życiu bywa.

* dla tych, co nie wiedzą – są to guziki na zatrzaski, używane w odzieży niemowlęcej

Krótkie podsumowanie

Jak widzicie, początkowa koncepcja była prosta – miały być tylko body. Ostatecznie powstała mi sukienka z bodami 🙂 Cieszę się, że podjęłam się nowego, szyciowego wyzwania. Pomysł, który stopniowo powstawał w mojej głowie, został ostatecznie urzeczywistniony na materiale, co jest dla mnie źródłem ogromnej radości i satysfakcji 🙂

Może mój pomysł na sukienkę zainspiruje kogoś do uszycia czegoś dla siebie lub swoich pociech? A tutorial dotyczący szycia opaski z kokardką, jest dostępny tutaj 🙂

Pozdrawiam!

Ania